Prof. Andrzej Zybertowicz: między prezydentem a ministrem obrony nie ma chemii

- Relacje pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą a szefem MON Antonim Macierewiczem są trudne, a na poziomie osobowościowym pomiędzy panami nie ma chemii - uważa doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz.

2017-12-31, 15:26

Prof. Andrzej Zybertowicz: między prezydentem a ministrem obrony nie ma chemii
Prof. Andrzej Zybertowicz. Foto: Grzegorz Śledź / PR2

- To są trudne relacje, one wiążą się z dwoma elementami. Po pierwsze na poziomie osobowościowym nie ma chemii między panami. Po drugie na poziomie konstytucyjnym jest wpisane napięcie. Prezydent jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych, ale nie posiada instrumentów, żeby to zwierzchnictwo mogło być realizowane. Instrumenty do zarządzania całym resortem posiada minister Macierewicz i jeśli ta konstytucyjna niespójność napotyka na sytuacje, kiedy między dwoma wybitnymi politykami nie ma chemii, to powstają pola sporów - powiedział prof. Zybertowicz w programie "Kawa na ławę" w TVN24.

- Bo co jest kluczowym obszarem tego sporu? Spór o system kierowania i dowodzenia państwem, czyli coś co jest konstytucyjnie zapisane, ale nie przesądzone - dodał.

"Nic nie wskazuje na złą wole MON wobec prezydenta"

Powiązany Artykuł

kownacki 1200.jpg
Wiceszef MON: informacje "Faktu" dot. przygotowania wizyty prezydenta w Kuwejcie to kłamstwo

Doradca prezydenta stwierdził ponadto, że ostatnie doniesienia dziennika "Fakt" dotyczące wylotu personelu zabezpieczającego wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Kuwejcie to fake news. - Jak przyjrzymy się informacjom "Faktu" to one są prezentowane w taki sposób jakby chodziło o wylot samolotu z prezydentem, a tymczasem problemy techniczne dotyczyły samolotu z misją przygotowawczą - tłumaczył.

Zdaniem Andrzeja Zybertowicza dziennik "Fakt" sugerował jakby problem techniczny dotyczył samolotu prezydenta. Jak powiedział, nie ma żadnych wiarygodnych informacji, które wskazywałyby na złą wolę MON wobec prezydenta.

REKLAMA

Rewelacje "Faktu" nt. wizyty prezydenta w Kuwejcie

"Fakt" opisał w sobotę wydarzenia związane z przygotowaniami do wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Kuwejcie. "Zabezpieczający wizytę oficerowie BOR nie mogli polecieć, bo MON nie mogło znaleźć maszyny. A jak już ją znalazło, to w locie rozszczelniły się drzwi" - napisała gazeta.

Według dziennika, 18 grudnia miał odbyć się wylot tzw. grupy przygotowawczej oficerów BOR i pracowników BBN przed wizytą prezydenta w Kuwejcie. Jak podaje gazeta, do wylotu nie doszło z braku sprawnej maszyny. Wylot przeniesiono na następny dzień, już z Poznania, ale - jak pisze "Fakt" - transportowy Hercules został uziemiony "z powodu wycieku paliwa", z kolei oba sprawne samoloty CASA "poleciały z szefem MON do Afganistanu".

Po naprawieniu Herculesa - podaje gazeta - początkowo Ministerstwo Obrony Narodowej nie wydawało zgody na wylot. "W końcu nastąpił wylot. Wtedy jednak, na wysokości ok. 5000 m, nastąpiło rozszczelnienie drzwi samolotu! Pilot związał je sznurkiem i zawrócił" - czytamy w artykule.

pg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej