Orszaki Trzech Króli w całej Polsce. Prezydent maszerował w Skoczowie
Każdy może przyjść i być między nami - Polakami i chrześcijanami - jeżeli szanuje naszą tradycję, wiarę, przekonania i jeżeli nie chce ich naruszać - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas Orszaku Trzech Króli w Skoczowie na Śląsku Cieszyńskim. W tym roku największe uliczne jasełka odbyły się pod hasłem "Bóg jest dla wszystkich".
2018-01-06, 17:16
Posłuchaj
Prezydent Andrzej Duda o polskiej wspólnocie (IAR)
Dodaj do playlisty
W swoim wystąpieniu prezydent odniósł się do hasła pochodu, które w tym roku brzmi "Bóg jest dla wszystkich". - Każdy może do Boga przyjść i to jest niezwykle ważne przesłanie, które niesie religia chrześcijańska. Każdy może przyjść do Boga, nawet jeżeli ma inne przekonania - mówił Duda.
Jak podkreślił, to niezwykle ważne przesłanie dla chrześcijan i dla nas, Polaków, bo "każdy może przyjść i być między nami, jeżeli szanuje naszą tradycję, jeżeli szanuje naszą wiarę, jeżeli szanuje nasze przekonania, jeżeli nie chce ich naruszać". - To nieważne czy jest biały, czy jest śniady, czy ma ciemną skórę. Jest człowiekiem, któremu my, jako chrześcijanie jesteśmy winni szacunek, uznanie jego godności ludzkiej i tego samego w związku z tym oczekujemy od niego - wskazał prezydent.
Prezydent zaznaczył również, że święto Trzech Króli jest "niezwykłą" uroczystością, bo jest "wielce wspólnototwórcza". Jak powiedział, wierzy że rok 2018 - w którym przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości - "przyczyni się ogromnie do budowania polskiej wspólnoty, do rozumienia dlaczego powszechnie w naszym społeczeństwie tego, dlaczego jesteśmy wspólnotą".
REKLAMA
- Otóż jesteśmy wspólnotą, bo mamy wspólne wartości. Wielu z nas połączonych jest wartościami religijnymi, wyznania, wiary, ale wszyscy jesteśmy połączeni wielką wartością niepodległej Rzeczypospolitej, naszej polskiej, naszego państwa - podkreślił prezydent. - Chciałbym, abyśmy mówili o naszych wspólnych wartościach i demonstrowali je - akcentował.
Orszaki w całej Polsce
6 stycznia w Kościele katolickim przypada uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kończy ono obchody święta Bożego Narodzenia. Od Trzech Króli rozpoczyna się karnawał, którego zakończeniem są ostatki - wtorek przed Środą Popielcową rozpoczynającą Wielki Post.
REKLAMA
W tym roku Orszaki Trzech Króli przeszły w prawie 650 miejscowościach w Polsce i 16 poza granicami kraju.
W Warszawie barwny pochód na czele ze Świętą Rodziną i trzema królami wyruszył w południe z Placu Zamkowego i przeszedł do stajenki na Placu Józefa Piłsudskiego. Przed wyruszeniem orszaku metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz poprowadził modlitwę Anioł Pański.
Wcześniej metropolita odprawił mszę świętą w uroczystość Objawienia Pańskiego w Archikatedrze Warszawskiej.
Na wzór hiszpański
W tradycyjnym Orszaku Trzech Króli w Toruniu przeszły tłumy mieszkańców. Obecny na paradzie biskup Wiesław Śmigiel podkreślił, że trzeba umieć w radosnym świętowaniu znaleźć Boga. - Niech to będzie również okazja do modlitwy - mówił.
REKLAMA
Mieszkańcy zgodnie podkreślali, że toruńskie obchody święta Trzech Króli są wyjątkowe. - U nas świętuje się na wzór hiszpański - bardzo radośnie. To już taka tradycja, bo przecież przyjaźnimy się i mamy doskonałe kontakty z Pampeluną. My wychodzimy zawsze na Stare Miasto całą rodziną, potem idziemy na uroczysty obiad i wieczorem znów podziwiamy stare kamienice w nocnym oświetleniu - powiedział Mariusz, mieszkaniec toruńskich Wrzosów.
W orszaku wykorzystano olbrzymie figury trzech mędrców. Jak wskazywali organizatorzy z Toruńskiej Agendy Kulturalnej - były one nawiązaniem do znanych w Hiszpanii "gigantes".
"My także możemy razem z nim królować"
W Krakowie monarchowie wyruszyli z trzech różnych kościołów, by spotkać się na Rynku Głównym. - Uznając Boga za króla tworzymy cywilizację miłości – mówił do uczestników orszaku metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
REKLAMA
Po odegraniu przez dzieci jasełek, metropolita podziękował zebranym i odmówił modlitwę Anioł Pański. Uroczystość zakończyło wspólne kolędowanie. Organizatorzy przygotowali dla wszystkich 20 tys. królewskich koron z kartonu i 10 tys. śpiewników z kolędami.
- Patrząc na królewskie korony na waszych głowach, chciałbym powiedzieć, że to cudowny dzień, ponieważ wyznając w narodzonym Jezusie Bożego syna, my także możemy razem z nim królować i to na wieczność całą (...) Uznając go za króla my sami królujemy i wznosimy się ponad to wszystko, co jest niedobre i złe, w nas i wokół nas, i tworzymy jego królestwo – prawdy, miłości i dobra, prawdziwą cywilizację miłości – powiedział metropolita do zebranych na Rynku Głównym uczestników orszaku, mieszkańców i turystów.
Rok św. Stanisława Kostki
REKLAMA
Do wędrówki drogą ideałów, zakasania rękawów w zmaganiu się ze swymi wadami czy duchową pustką zachęcił biskup Piotr Libera na zakończenie Orszaku Trzech Króli w Płocku, który w sobotę zainaugurował w tej diecezji obchody Roku św. Stanisława Kostki.
Czczony od XVII wieku św. Stanisław Kostka to patron dzieci i młodzieży oraz Polski, a także główny patron diecezji płockiej (urodził się w Rostkowie niedaleko Przasnysza).
Obchody Roku św. Stanisława Kostki, ustanowione na 450. rocznicę jego śmierci przez Konferencję Episkopatu Polski, rozpoczęte w diecezji płockiej w uroczystość Objawienia Pańskiego, potrwają tam do Niedzieli Chrystusa Króla - 25 listopada.
Orszak Trzech Króli w Płocku, w którym w sobotę uczestniczyły rzesze wiernych, wyruszył z tamtejszego Wyższego Seminarium Duchownego, gdzie znajduje się także Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Stanisława Kostki i przeszedł ulicami miasta do kościoła, któremu również patronuje ten święty – stąd świątynia nazywana jest zwyczajowo „Stanisławówką”. Tam odprawiona została uroczysta msza święta koncelebrowana.
W homilii bp Libera przekonywał, że "nie wolno takich pereł jak św. Stanisław łatwo gubić". Podkreślił, że młodzi ludzie wciąż odkrywają na nowo tego świętego, pielgrzymując co roku do sanktuarium w jego rodzinnym Rostkowie, gdyż był on "młodym człowiekiem z charakterem".
Prowadzeni przez Słowo Boże
Tysiące łodzian przeszło ul. Piotrkowską, biorąc udział w Festynie Trzech Króli. Do odkrywania Boga poprzez Słowo Boże, a nie własne wyobrażenia wzywał wiernych na mszy inaugurującej obchody metropolita łódzki Grzegorz Ryś.
- Wielka prawda Ewangelii, którą chcemy dziś przeżyć maszerując (w Orszaku Trzech Króli - przyp. PAP) jest taka, że gwiazda może nas doprowadzić do Heroda, ale do Betlejem - tylko Słowo Boże. Bo rozum pomaga nam odkryć Boga, który jest wielki, ale tylko w posłuszeństwie Słowu możemy odkryć Boga, który jest mały jak dziecko. Bo rozum każe szukać Boga, który jest królem i szukamy go tam, gdzie jest władza. A Słowo Boga prowadzi nas do stajni i w posłuszeństwie otwiera nam oczy na Boga, który się rodzi nie jako król, ale ktoś, kto kiedyś umrze jak niewolnik" - powiedział abp. Ryś w homilii wygłoszonej podczas mszy św. w kościele pw. Zesłania Ducha Św. przy pl. Wolności.
Według metropolity łódzkiego, ludzie zbyt często sami stwarzają sobie obraz Boga na własne podobieństwo.
REKLAMA
Odkryć na nowo sens Bożego Narodzenia
Po raz siódmy ulicami Radomia przeszedł Orszak Trzech Króli. Jak co roku, wzięły w nim tysiące mieszkańców miasta. Wspólnie śpiewano kolędy i oglądano jasełka.
Frekwencja przerosła najśmielsze oczekiwania organizatorów. Piękna pogoda i ciekawość sprawiły, że na deptaku pojawiły się tłumy. To niezwykle ważne, bo - zdaniem biskupa radomskiego Henryka Tomasika - takie inscenizacje pozwalają na nowo odkryć i zrozumieć sens Bożego Narodzenia.
Duszpasterz zwrócił też uwagę na obecność całych rodzin.
REKLAMA
fc
REKLAMA