Sandomierz pod wodą. Dramatyczne skargi powodzian

2010-05-19, 15:51

Sandomierz pod wodą. Dramatyczne skargi powodzian
Powódź na południu Polski, fot. Radomir Czarnecki IAR

3 tysiące ludzi wciąż czeka na ewakuację na zalanym przez Wisłę prawym brzegu Sandomierza. Strażacy wywieźli do tej pory ponad tysiąc osób. Ludzie w pełnej emocji rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem skarżyli się na chaos i brak koordynacji.

Posłuchaj

Wiesław Leśniakiewicz o ewakuacji w Sandomierzu
+
Dodaj do playlisty

88 letnia kobieta zginęła w prawobrzeżnej części Sandomierza. To pierwsza śmiertelna ofiara powodzi w województwie świętokrzyskiem. Jak twierdzą mieszkańcy, kobieta poruszająca się na wózku inwalidzkim nie doczekała się pomocy. Prawdopodobnie utonęła we własnym domu.

Zobacz jak Polska walczy z żywiołem

Komendant Główny Straży Pożarnej - Wiesław Leśniakiewicz, który jest w Sandomierzu zapewnia, że do tego miasta zostaną skierowane dodatkowe oddziały ratowników. Ma tam również trafić sprzęt, na którego brak najbardziej narzekają mieszkańcy zalanych terenów.



Służby ratownicze usiłują obronić przed zalaniem Hutę Szkła w Sandomierzu.

Dramatyczne żale ludzi

Mieszkańcy prawobrzeżnej części miasta narzekają na kompletny chaos akcji ratowniczej i brak koordynacji zarządzających działaniami. Informują , że nie mogą dodzwonić się pod żaden z alarmowych numerów telefonów.

Z mieszkańcami Sandomierza, którzy skarżyli się na dotychczasowe działania służb spotkał się Donald Tusk, który  przyjechał na tereny dotknięte powodzią.



W nocy burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski zarządził ewakuację prawobrzeżnej części miasta. Więszość mieszkańców opuściła już swoje domy.

W prawobrzeżnej części Sandomierza mieszka 4 i pół tysiąca osób. Na wszystkich czekają specjalnie podstawione autokary. Przygotowywane są miejsca noclegowe w szkołach. Jak poinformował Jacenty Czajka z Powiatowego Sztabu Antykryzysowego woda zaczyna opadać, ale sytuacja nadal jest niebezpieczna. Wisła może zalać całą prawobrzeżną część miasta.

„Musicie się ewakuować”

Premier zaapelował do mieszkańców okolic zalewowych, aby błyskawicznie reagowali na wezwania do ewakuacji. Premier, który przebywa w Sandomierzu, zapewnił, że ich własność będzie sumiennie pilnowana.

Donald Tusk zaznaczyłł, że Sandomierz jest obecnie miejscem absolutnie newralgicznym, w związku z czym lokalnej ludności należy się pilna pomoc. Szef rządu zapewnił, że na miejsce katastrofy zostaną oddelegowane dodatkowe odziały i sprzęt.
Szef rządu podkreślił, że w obecnej sytuacji kluczowa jest współpraca ekip ratunkowych z poszkodowanymi.


W ocenie premiera nie może dochodzić do sytuacji, w których powodzianie odmawiali opuszczenia zagrożonych przez wodę domów.

Donald Tusk wyraził nadzieję, że na Wiśle kulminacja fali powodziowej właśnie minęła. Dodał również, że liczy, iż sprawdzą się prognozy pogody, które zapowiadają poprawę pogody. Choć mimo zapowiedzi, nie można wykluczyć, że sytuacja znowu się pogorszy.


Minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller podkreślił, że sytuacja powodziowa powoli się stabilizuje, ale wciąż jest bardzo niebezpiecznie. Podobnie jak premier, Jerzy Miller zaapelował też do mieszkańców zagrożonych terenów o jak najszybszą ewakuację, co ułatwia akcję ratunkową.


Wojsko na pomoc

150-ciu żołnierzy wzmocni siły ratownicze w regionie świętokrzyskim. Jak poinformował Andrzej Martoś z Urzędu Wojewódzkiego - wojewoda świętokrzyski wystąpiła o dodatkową pomoc, wojsko skierowane zostanie do powiatu sandomierskiego.

Ratownicy otrzymają również dodatkowy sprzęt. Na teren powiatu sandomierskiego dotarła pierwsza z zamówionych amfibii, kolejna - w ciągu najbliższych godzin dotrze do Połańca - powiedział Andrzej Martoś.

W nocy do regionu dotrze trzecia amfibia. Na razie nie wiadomo, gdzie zostanie skierowana, decyzja o miejscu działania zostanie określona po rozpoznaniu sytuacji.

ak, Informacyjna Agencja Radiowa(IAR),Marcin Przemirski, R.Podsiadły- Radio Kielce

Polecane

Wróć do strony głównej