Francja: ambasador ludzkości poleci na inną planetę

Pierwszego kwietnia każdego roku Francja pogrąża się w manii kawałów i różnego rodzaju psot. Najczęściej mówi się w tym dniu o... rybach.

2010-04-01, 09:38

Francja: ambasador ludzkości poleci na inną planetę

Pierwszy kwietnia nosi we Francji nazwę "Poisson d'avril", czyli "Kwietniowa ryba". Oprócz niezliczonych kawałów i fałszywych informacji w mediach, każdy Francuz może się spodziewać tego dnia, że ktoś na powitanie poklepie go przyjaźnie po plecach. W rzeczywistości to wylewne powitanie ma bardzo konkretny cel - chodzi o przyklejenie do pleców ofiary wyciętej z papieru wielkiej ryby. Im dłużej ozdobiona w ten sposób osoba przechadza się z rybą na plecach, tym kawał jest bardziej udany. A jeśli uda się w ten sposób potraktować szefa w biurze lub nauczyciela w szkole, to oczywiście frajda jest podwójna.

Poza tym pierwszy kwietnia jest okazją do rozprzestrzeniania przeróżnych fałszywych informacji w mediach. Na przykład na stronie internetowej bardzo poważnego zazwyczaj tygodnika "Le Point" możemy znaleźć informację, że Barack Obama poinformował Sarkozy'ego o odkryciu życia na odległej planecie. Prezydent Francji zaproponował, by wysłać tam ambasadora ludzkości. Na to stanowisko mianował swoją byłą minister sprawiedliwości Rachidę Dati.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej