Sejm za poprawkami Senatu ws. Kodeksu wyborczego. "Tak" dla głosowania korespondencyjnego
Sejm w czwartek tuż po północy zaakceptował wszystkie senackie poprawki do nowelizacji Kodeksu wyborczego. Umożliwiają one m.in. głosowanie korespondencyjne osobom niepełnosprawnym oraz zwiększają rolę PKW w powoływaniu komisarzy wyborczych oraz szefa KBW.
2018-01-11, 01:02
Jedna z przyjętych poprawek przewiduje umożliwieniem głosowania korespondencyjne osobom niepełnosprawnym. Nowela Kodeksu wyborczego przyjęta pierwotnie przez Sejm znosiła taką możliwość.
Posłowie poparli też poprawki, które mają zwiększyć rolę Państwowej Komisji Wyborczej w powoływaniu komisarzy wyborczych oraz szefa Krajowego Biura Wyborczego. Zgłosił je w czasie prac w Senacie Marek Pęk (PiS); argumentował, że poprawki mają wyjść naprzeciw uwagom PKW.
W noweli uchwalonej przez Sejm zapisano, że kandydatów na komisarzy wyborczych oraz trzech kandydatów na szefa KBW ma przedstawiać PKW minister spraw wewnętrznych. Przewodniczący PKW zwracał w Senacie uwagę, że można sobie wyobrazić sytuację, że w przypadku, gdy PKW nie poprze żadnej z kandydatur przedstawionych przez szefa MSWiA, minister odczeka przewidziany nowelą termin - w przypadku szefa KBW 30 dni, a komisarzy 60 dni - i sam powoła przedstawionych kandydatów.
Szef PKW: nowe przepisy "wiążą ręce" Komisji
Szef PKW mówił też, że nowe przepisy "wiążą ręce" PKW, bo "w sytuacji, kiedy szef KBW działa nieudolnie, nie spełnia pokładanych na nim obowiązków, nie jesteśmy w stanie tego szefa odwołać".
Zgodnie z senackimi poprawkami popartymi przez Sejm, "w przypadku uzasadnionych zastrzeżeń", zarówno wobec kandydatów na komisarzy wyborczych, jak i szefa KBW, PKW ma poinformować o tym niezwłocznie ministra spraw wewnętrznych, który wskaże nowych kandydatów; w przypadku szefa Krajowego Biura kandydatów przedstawionych przez ministra ma być dwóch.
Ponadto, poparta została senacka poprawka, która zapewnia PKW możliwość odwołania szefa KBW przez PKW w uzgodnieniu z ministrem spraw wewnętrznych.
Posłowie poparli też poprawkę Senatu, wprowadzającą dodatkowy warunek, który będzie musiała spełnić osoba powoływana na komisarza wyborczego; powinna ona dawać "rękojmię należytego pełnienia tej funkcji".
Nowela czterech ustaw
Nowelizacja zmienia zapisy czterech ustaw: Kodeksu wyborczego oraz ustaw o samorządzie gminnym, powiatowym, wojewódzkim i o ustroju miasta stołecznego Warszawy.
Nowela wprowadza dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, która ma być liczona od wyborów samorządowych w 2018 roku. W noweli zapisano, że przepis ten "nie dotyczy wybrania na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy".
Zgodnie z nowelizacją, kadencja rad gmin i powiatów oraz sejmików wojewódzkich wynosić będzie pięć lat. Jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW-y) będą obowiązywać tylko w gminach do 20 tys. mieszkańców. Do tej pory ordynacja większościowa dotyczyła wszystkich gmin z wyjątkiem miast na prawach powiatu.
Sejm, a nie sędziowie, wybiorą skład PKW
Kadencja obecnej Państwowej Komisji Wyborczej wygaśnie po wyborach parlamentarnych w 2019 r. Zostanie ona obsadzona zgodnie z nowymi przepisami: siedmiu na dziewięciu jej członków ma być powoływanych przez Sejm, a nie - jak do tej pory - delegowanych przez Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy.
W miastach na prawach powiatu budżet obywatelski będzie obowiązkowy. Wysokość budżetu obywatelskiego będzie wynosić co najmniej 0,5 proc. wydatków gminy będącej miastem na prawach powiatu zawartych w ostatnim przedłożonym sprawozdaniu z wykonania budżetu.
Nowela wprowadza także inicjatywę uchwałodawczą w samorządach. W gminie do 5 tys. mieszkańców z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą może wystąpić co najmniej 100 osób, w gminie do 20 tys. - co najmniej 200, w gminie powyżej 20 tys. – co najmniej 300. W przypadku powiatu do 100 tys. mieszkańców inicjatywę ma co najmniej 300 osób, powyżej 100 tys. - 500. W województwie inicjatywę ma grupa co najmniej 1 tys. mieszkańców.
Teraz nowelizacja zostanie skierowana do podpisu przez prezydenta.
dad
REKLAMA