Technika nie zawiodła w samolocie. Wstępne ustalenia
Z nagrań jakimi dysponują rosyjscy śledczy wynika, że katastrofa samolotu Tu 154 M nie była spowodowana problemami technicznymi – przekazał Aleksander Bastyrkin, zastępca Prokuratora Generalnego Federacji Rosyjskiej.
2010-04-11, 13:29
Aleksandr Bastrykin, który przewodzi specjalnej grupie śledczej,  poinformował premiera Władimira  Putina, że takie wnioski można wyciągnąć po wstępnym odczycie zapisów  rozmów pilota z wieżą kontrolną w Smoleńsku. 
Bastrykin jw sobotę informował, że z nagrań rozmów między wieżą kontrolną a załogą wynika, że piloci zignorowali zalecenia kontrolerów. Ci zalecali im lądowanie w Mińsku lub Witebsku, nie w Smoleńsku, bo tam nie było warunków do lądowania w tak gęstej mgle. 
W Rosji rozpoczęto już odczytywanie zapisów z czarnych skrzynek  prezydenckiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. 
Wczoraj zastępca rosyjskiego dowódcy  sił powietrznych relacjonując ostatnie minuty prezydenckiego samolotu  powiedział, że na półtora kilometra przed lotniskiem maszyna  niespodziewanie obniżyła swój lot i znalazła się niepokojąco nisko. Jego  zdaniem z tej wysokości nie można było bezpiecznie wylądować. Załoga  nie zareagowała na kategoryczne zalecenia, by samolot poderwać do góry i  by ladować gdzie indziej. Zapisy z czarnych skrzynek mają między innymi  wyjaśnić, czy nie stało się tak, bowiem nie mogła zapanować nad  niesprawnym samolotem. 
ag, ak, RIA Novosti, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)