Białoruś nie zamierza wydać Bakijewa jego rodakom

Szef ochrony prezydenta Białorusi Andrej Wturin potwierdził, że operację przerzutu byłego prezydenta Kirgistanu Kurmanbeka Bakijewa do Mińska przeprowadzili jego ludzie.

2010-04-20, 20:39

Białoruś nie zamierza wydać Bakijewa jego rodakom

Na początku kwietnia doszło w Kirgistanie do przewrotu. Prezydent tego kraju musiał uciekać do Kazachstanu, skąd mógł jednak zostać wydany w ręce swoich oponentów. O tym, że Bakijew i jego rodzina znaleźli schronienie na Białorusi, poinformował osobiście Aleksander Łukaszenka.

Białoruski prezydent zapowiedział, że były prezydent Kirgistanu będzie traktowany z pełnymi honorami przynależnymi głowie państwa, a nie jak uchodźca. Decyzję o sprowadzeniu Kurmanbeka Bakijewa do Mińska Aleksander Łukaszenka podjął po rozmowie telefonicznej z obalonym prezydentem. Bakijew miał prosić Łukaszenkę o udzielenie schronienia jego najbliższej rodzinie obawiając się, że zostaną zamordowani przez kirgiskich rebeliantów.

"Prezydent wydał rozkaz i wykonaliśmy go" - powiedział dziennikarzom szef ochrony Łukaszenki Andrej Wturin. Wturin nie ujawnił szczegółów operacji.

Białoruś nie zamierza wydać Bakijewa jego rodakom. Nowe władze Kirgistanu chcą postawić przed sądem byłego prezydenta. Władze w Biszkeku zapowiadają, że nie naruszą dobrosąsiedzkich stosunków z Białorusią, ale będą zgodnie z prawem międzynarodowym domagać się ekstradycji Bakijewa.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej