"Odeszli najlepsi z najlepszych". 10. rocznica katastrofy lotniczej wojskowego samolotu CASA
10 lat temu, 23 stycznia 2008 roku pod Mirosławcem w Zachodniopomorskiem rozbił się wojskowy samolot CASA. Zginęło 20 żołnierzy, w tym 16 wysokiej rangi oficerów. Była to największa katastrofa w historii polskiego lotnictwa wojskowego.
2018-01-23, 12:11
Posłuchaj
Mieszkańcy Mirosławca wspominają tragicznie zmarłych (IAR)
Dodaj do playlisty
Samolot leciał z Warszawy, przez Powidz, Krzesiny, Mirosławiec i Świdwin, do Krakowa. Pasażerowie wracali z konferencji o bezpieczeństwie lotów. Maszyna dwukrotnie podchodziła do lądowania na lotnisku wojskowym 12. Bazy Lotniczej w Mirosławcu. Spadła na las około tysiąca trzystu metrów od początku drogi startowej i zapaliła się.
Komisja badająca przyczyny katastrofy uznała, że doprowadził do niej splot wielu okoliczności, między innymi niekorzystne warunki atmosferyczne oraz nieświadome spowodowanie przez załogę nadmiernego przechylenia samolotu. To z kolei było powodem spadku siły nośnej, gwałtownego zniżania z utratą kierunku i wreszcie zderzenia z ziemią.
Dzień po katastrofie, dowódca Sił Powietrznych generał Andrzej Błasik (zginął w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku) na specjalnie zwołanej konferencji mówił o wielkiej stracie, jaką poniosły wojska lotnicze. - Byli to żołnierze, lotnicy z kluczowych stanowisk jednostek podległych dowódcy Pierwszej Brygady Lotnictwa Taktycznego generała Andrzeja Andrzejewskiego. Wielu z nich było moimi kolegami - stwierdził wówczas generał Błasik.
REKLAMA
gen. Andrzej Błasik Byli to żołnierze, lotnicy z kluczowych stanowisk jednostek podległych dowódcy Pierwszej Brygady Lotnictwa Taktycznego generała Andrzeja Andrzejewskiego. Wielu z nich było moimi kolegami
Żałoba narodowa
Prezydent Lech Kaczyński ogłosił w kraju trzydniową żałobę narodową i złożył kondolencje rodzinom ofiar. - Chciałem wyrazić nadzieje, że to co uczyniłem, czyli ogłoszenie żałoby narodowej, co jest reakcją oczywistą na to co się wydarzyło, będzie ostatnim takim przypadkiem - mówił prezydent, który dwa lata poźniej także zginął w katastrofie smoleńskiej.
youtube.com
Następnego dnia po tragedii, w kościele w Mirosławcu została odprawiona msza święta w intencji zmarłych żołnierzy. Przybyło na nią wielu mieszkańców miasta. Mszę celebrował ksiądz proboszcz Edward Matyśniak. - Nasza postawa jest wyrazem naszej solidarności. Łączymy się w bólu i cierpieniu ze wszystkimi, którzy stracili najbliższych sobie, ukochanych ludzi - powiedział wówczas do wiernych.
Po katastrofie stanowiska straciło pięciu wojskowych bezpośrednio odpowiedzialnych - w ocenie ministra obrony - za decyzje, które do niej doprowadziły. Ponadto wojsko wprowadziło wiele procedur, których zadaniem była poprawa bezpieczeństwa lotów.
REKLAMA
Ugoda z członkami ofiar
W 2011 roku MON zawarł ugodę z najbliższymi członkami rodzin ofiar, w sprawie wypłat odszkodowań. Łączna kwota obejmująca odszkodowanie i zadośćuczynienie za katastrofę wyniosła 250 tysięcy złotych dla każdego z nich. Ponadto niektórzy z bliskich ofiar otrzymali renty.
Pomnik upamiętniający ofiary tragedii został odsłonięty w 2008 roku w Mirosławcu. W miejscu katastrofy ustawiono głaz z tablicą w kształcie pękniętej szachownicy, tablicę z listą ofiar, krzyż i ocalały statecznik samolotu z numerem taktycznym maszyny 019. Tablica poświęcona lotnikom została też wmurowana w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
koz
REKLAMA
REKLAMA