Śledztwo ws. pięciu ciał wyłowionych w aucie. Prawdopodobny kierowca nietrzeźwy
Dwóch mężczyzn, których ciała znajdowały się w aucie wyłowionym pod koniec roku z Wisłoka w Tryńczy (Podkarpackie) było nietrzeźwych – tak wykazały badania ich krwi. Jeden z nich to właściciel samochodu i prawdopodobny kierowca.
2018-01-23, 16:48
Pod koniec roku z Wisłoka w Tryńczy wyłowiono auto z pięcioma ciałami - trzech dziewcząt w wieku 19, 18 i 16 lat (dwie z nich to siostry) i dwóch mężczyzn w wieku 24 i 27 lat. Pozostałe ofiary – trzy dziewczyny - były trzeźwe – wynika z badań.
Śledztwo w kierunku spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym wszczęła Prokuratura Okręgowa w Przemyślu. Jak poinformowała rzeczniczka tej prokuratury prok. Marta Pętkowska, wyniki badań krwi przeprowadzonych przez Katedrę i Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie wskazują, że starszy z mężczyzn – Bogusław K. miał we krwi 1,84 promila; młodszy, właściciel samochodu i prawdopodobny kierowca – Sławomir G. - 1,81 promila alkoholu. Pętkowska dodała, że nie ma jeszcze wyników badań na obecność środków odurzających.
Auto dachowało
Sekcja zwłok wszystkich pięciu ofiar wykazała, że przyczyną śmierci było utonięcie. W śledztwie zostaną jeszcze przeprowadzone szczegółowe oględziny pojazdu i jego stanu technicznego. Przesłuchani zostaną również świadkowie, śledczy będą ustalać również przebieg zdarzenia do momentu wypadnięcia z drogi.
- Będziemy ustalać, co było bezpośrednią przyczyną wypadnięcia samochodu z drogi. Na razie możemy tylko domniemywać; wiemy, że była noc, padał deszcz i był przymrozek. Biegły wyliczy prędkość, z jaką pojazd się poruszał – zaznaczyła prokurator.
REKLAMA
Przeprowadzone wstępne oględziny pojazdu i miejsca zdarzenia przez biegłego w zakresie ruchu drogowego wskazują, że pojazd przed wjechaniem do rzeki dachował.
Wyłowione z rzeki
Pod koniec grudnia policjanci i strażacy przez kilka godzin pracowali w okolicach rzeki Wisłok w Tryńczy. Użyty przez strażaków sonar wskazał, że na dnie rzeki znajduje się duży przedmiot; prawdopodobnie samochód.
Po wyciągnięciu go na brzeg okazało się, że to daewoo tico. W środku znajdowało się pięć ciał - trzech dziewcząt oraz dwóch mężczyzn. Dziewczęta, w tym dwie siostry, były od kilku dni poszukiwane. Wyszły z domu 25 grudnia, ostatni raz były widziane wraz z dwoma mężczyznami, jak wsiadały do daewoo tico. Pozostałe dwa ciała to zwłoki tych mężczyzn. Wszyscy byli mieszkańcami gminy Tryńcza.
fc
REKLAMA
REKLAMA