Afera Amber Gold. Zeznania funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego

- Wszystkie moje czynności podejmowane ws. Amber Gold był realizowane na polecenie przełożonych; naczelnik nigdy nie powiedział, żebyśmy nie zajmowali się tą sprawą - mówił przed sejmową komisją śledczą funkcjonariusz ABW, który pracował przy sprawie Amber Gold

2018-01-25, 15:00

Afera Amber Gold. Zeznania funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Członkowie komisji: Witold Zembaczyński, Wojciech Zubowski, Jarosław Krajewski, przewodnicząca Małgorzata Wassermann , Tomasz Rzymkowski i Iwona Arent podczas posiedzenia. Sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchuje funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pracującego przy sprawie Amber Gold. . Foto: PAP/Paweł Supernak

Posłuchaj

Przed sejmową komisją śledczą trwa przesłuchanie funkcjonariusza ABW, który zajmował się sprawą Amber Gold. O szczegółach - Dawid Grygorcewicz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W czwartek po godz. 10.30 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej, która ma przesłuchać funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pracującego przy sprawie Amber Gold. Pierwsza część przesłuchania była otwarta, po południu zaplanowano przesłuchanie niejawne tego świadka. Świadek był przesłuchiwany przez komisję bez upublicznienia wizerunku. Świadek ustanowił pełnomocnika, z którym konsultował odpowiedzi na niektóre pytania. 

Jak zapowiadała szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) jawna część przesłuchania może potrwać nawet ok. trzech godzin. 

Świadek poinformował, że od 2011 r. pracuje w gdańskiej delegaturze ABW, a ogółem w służbach pracuje 10 lat. 

Świadek nie pamiętał, kiedy dokładnie uzyskał pierwszą informację nt. Amber Gold, stwierdził, że prawdopodobnie był to 2011 r. - Z tego, co pamiętam prawdopodobnie były to informacje przekazane notatką służbową - powiedział.

Wassermann pytała, czy pierwszą informację nt. Amber Gold zaczął weryfikować samodzielnie, czy konsultował to z przełożonymi. - Wszystkie czynności podejmowane przeze mnie w ramach sprawy Amber Gold konsultowane były na bieżąca z moimi przełożonymi (...) na poziomie naczelnika - odpowiedział funkcjonariusz ABW.

Wassermann spytała, co świadek zrobił z tymi informacji i jakie działania podjęła ABW. Świadek odpowiedział, że o podejmowanych działaniach przez ABW nie chciałby mówić na jawnym posiedzeniu. 

REKLAMA

"Sprawa nie została wówczas wszczęta"

Jednak przewodnicząca argumentowała, że komisję interesuje, czy sprawa Amber Gold i jej inwestycji spotkała się z zainteresowaniem ABW, czy weryfikowano informacje. - Sprawa nie została wówczas wszczęta - odpowiedział świadek. Dodał, że nie pamięta, kiedy sprawa została wszczęta, ale nie był to ten sam rok, czyli 2011. 

Wassermann powiedziała, że nastąpiło to na początku czerwca 2012 r. Pytała świadka, jaki był powód, że mimo "mocnej" informacji początkowej z sierpnia 2011 r. nt. tego czym jest Amber Gold i kim jest szef tej spółki Marcin P., ABW czekała z wszczęciem sprawy do końca maja następnego roku. Pytała, czy to była decyzja świadka. 

Świadek odpowiedź na to pytanie skonsultował z pełnomocnikiem. - Wszystkie moje czynności, które wykonywałem w ramach sprawy Amber Gold realizowane były na polecenie moich przełożonych - odpowiedział. 

Skąd kapitał na Amber Gold?

- W początkowej fazie rozpoznania prowadzone były tylko podstawowe ustalenia - mówił świadek. Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała jednak, czy w ramach tych ustaleń świadek zweryfikował gdzie szef Amber Gold, Marcin P. w kilka miesięcy po wyjściu z więzienia "zarobił w cudowny sposób" kilkadziesiąt milionów złotych, które miały być deklarowanym kapitałem spółki. 

REKLAMA

- Realizowałem ustalenia w urzędach. Z tego co pamiętam w 2011 r. wykonałem takie czynności - odpowiedział funkcjonariusz. 
Dopytywany co ustalił w urzędzie skarbowym świadek powiedział, że "spółka Amber Gold w ogóle nie figurowała w rejestrach urzędu skarbowego". - Miejsce pełnienia działalności gospodarczej Amber Gold zmieniało się i właściwość urzędów skarbowych również się zmieniała. Ustaliłem, nie pamiętam za który rok, że spółka Amber Gold nie składała zeznań - dodał. 

- Czy taka wiedza o tym, że on (Marcin P.) ma rzekomo deklarowany kapitał (...) ok. 100 mln zł w gotówce i nie składa deklaracji podatkowych, nie rozlicza CIT, to w tej sytuacji uznał pan, że to jest sytuacja poważna, wymagająca pogłębienia wiedzy - dopytywała Wassermann. 

Świadek odpowiedział, że "jeśli tak było, to został na pewno sporządzony z tego dokument i został przekazany naczelnikowi z odpowiednimi wnioskami". Wassermann zapytała jak więc była reakcja naczelnika stwierdzenie świadka, że "sprawa jest bardzo poważna i trzeba się nią zająć". - Naczelnik, z tego co się orientuję, miał konsultować informacje z bezpośrednimi przełożonymi - odparł funkcjonariusz. 

- Ja wówczas nie miałem konkretnego polecenia, by wszczynać sprawę operacyjną - dodał. Dodał, że "uzyskał informację, aby przedmiotowe rozpoznanie pozostawić na obecnym etapie, takim jakie było, bez wszczęcia sprawy operacyjnej". 

REKLAMA

Odpowiadając na kolejne pytania świadek przyznał, że podczas działań podejmowanych przez niego w 2011 r. nie ustalał stanu majątkowego ani Marcina P., ani jego żony Katarzyny. Jak dodał kwestię tą zweryfikowano dopiero podczas czynności operacyjnych, które rozpoczęły się pod koniec maja 2012 r. 

Zeznania b. szefa ABW

B. szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik zeznał przed komisją śledczą w środę, że nigdy nie ustalono, by sprawa Amber Gold miała charakter korupcyjny. Według niego, służbą wiodącą przy wyjaśnianiu tej sprawy była ABW. 

Powiązany Artykuł

stank 1200.jpg
Komisja ds. Amber Gold. "Sprawa Amber Gold nie spełniała ustawowych przesłanek"

"W wyniku koordynacji, która nastąpiła na poziomie baz danych, było oczywiste i było wiadome, że służbą wiodącą, sprawą zajmuje się ABW. Tak to pamiętam" - powiedział Wojtunik. 

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express. 

REKLAMA

Powiązany Artykuł

amb 1200 pap.jpg
CBA zrobiło za mało ws. Amber Gold? Komentarze członków komisji

Linie OLT Express ogłosiły upadłość pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej, firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

dad

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej