Chmura nadal paraliżuje. Są protesty
Paraliż na lotniskach w Europie to temat numer jeden od kilku dni w całej Unii. Tak też będzie i dzisiaj, tym bardziej, że według części przewoźników zamknięcie przestrzeni powietrznej było decyzją zbyt restrykcyjną.
2010-04-19, 06:19
Na ten temat będą rozmawiać unijni ministrowie transportu, ale ponieważ nie mogą się spotkać, zostanie zorganizowana wideokonferencja.
Chmura wulkanicznego pyłu znad Islandii będzie częściowo zalegać nad Polską. Wskazuje na to najnowsza prognoza Brytyjskiego Biura Meteorologicznego. Sytuacja w Europie może się jednak zmieniać z godziny na godzinę.
Wcześniej sądzono, że rano pył będzie zalegał tylko nad północno-zachodnim skrawkiem Polski, teraz jednak według brytyjskiego Met Office rano i w południe wolne od pyłu będzie niebo tylko nad południową i południowo-wschodnią Polską. W niedzielę Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zezwoliła na otwarcie sześciu lotnisk w północnej i centralnej Polsce - w Warszawie, Łodzi, Bydgoszczy, Poznaniu, Szczecinie i Trójmieście. Linie LOT wstrzymują jednak wszystkie rejsy do godziny 14:00. W niedzielę w Europie odbyły się cztery tysiące, czyli około 16 procent zaplanowanych lotów, unijni eksperci wyrażają nadzieję, że w poniedziałek wystartuje co najmniej połowa rejsowych samolotów. Unijny komisarz do spraw transportu Siim Kallas powiedział, że Bruksela po pierwsze musi zadbać o bezpieczeństwo, po drugie poradzić sobie ze stratami dla gospodarki i wreszcie pomóc pasażerom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.
Zdaniem obserwatorów lotniczy chaos jest większy niż paraliż komunikacyjny w USA po zamachach z 11 września. Od czwartku odwołano w Europie łącznie 64 tysiące lotów. Według niektórych analityków, mimo optymistycznych informacji, zakłócenia w ruchu lotniczym mogą potrwać do końca następnego weekendu.
Procedury zbyt restrykcyjne?
Zrzeszenie portów lotniczych ACI Europe reprezentujące 400 lotnisk w 46 krajach domaga się ponownej oceny zasadności wstrzymania ruchu powietrznego po erupcji wulkanu na Islandii. Organizacja podkreśliła w oświadczeniu, że zamknięcie przestrzeni powietrznej nad dużą częścią Europy uderza w przemysł lotniczy i całą gospodarkę. Dodaje, że procedury bezpieczeństwa stosowane w innych krajach w przypadku zagrożenia ruchu lotniczego pyłem wulkanicznym nie są tak restrykcyjne, jak w Europie.
Odwołane spotkania
Pył wulkaniczny znad Islandii spowodował paraliż na europejskich lotniskach i zakłócił dzisiejsze spotkania z udziałem przedstawicieli krajów członkowskich Wspólnoty. Odwołana została narada unijnych ministrów rolnictwa w Luksemburgu, anulowano też kilka spotkań w Brukseli. Wciąż nie wiadomo co będzie z sesją plenarną Parlamentu Europejskiego, która dziś po południu powinna rozpocząć się w Strasburgu.
W związku z zamkniętymi lotniskami w większości krajów pojawiły się głosy, by sesja została odwołana. List w tej sprawie do przewodniczącego Jerzego Buzka napisała włoska deputowana Sonia Alfano z grupy liberałów. Jednak niechętni anulowaniu sesji, ze względów prestiżowych, są francuscy europosłowie. Sam szef Europarlamentu też uważa, że powinna się odbyć. Ale gdyby sytuacja po południu nie poprawiła się i wielu deputowanych nie dotarłoby do Strasburga, to nawet jeśli Jerzy Buzek zdecyduje się na otwarcie sesji, po kilku godzinach będzie zmuszony ją zamknąć i tym samym odwołać, co byłoby decyzją bezprecedensową.
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA