Katastrofa lotnicza pod Moskwą: znamy nowe fakty. "Doszło do eksplozji silnika"
Według ustaleń medialnych piloci do ostatniej chwili próbowali awaryjnie lądować. Do tragedii pod Moskwą doszło w niedzielę w ramieńskim rejonie obwodu moskiewskiego. W katastrofie zginęło 71 osób.
2018-02-12, 12:14
Posłuchaj
Media o okolicznościach katastrofy lotniczej. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
Dodaj do playlisty
Awaria i eksplozja silnika to wstępna przyczyna katastrofy lotniczej, do której doszło w okolicach Moskwy - tak podaje gazeta "Wzgliad". Podobnie jak inne media, które cytują tę informację, gazeta powołuje się na kanał komunikatora Telegram, Mash.
Dopiero dziś nad ranem minister ds. nadzwyczajnych sytuacji Władimir Puczkow ogłosił, że akcja poszukiwawczo - ratownicza przechodzi w fazę poszukiwawczą. Taka decyzja oznacza, że ratownicy oficjalnie uznali, iż nikt nie przeżył katastrofy.
Świadkowie opowiadają, że widzieli samolot wznoszący się i gwałtownie opadający tak, jakby piloci próbowali nie dopuścić do jego upadku. Następnie pod jednym z silników doszło do eksplozji i maszyna runęła na ziemię.
Fragmentów An-148 poszukuje kilkuset policjantów i funkcjonariuszy Gwardii Narodowej. Ministerstwo ds. nadzwyczajnych sytuacji wykorzystuje dziesięć dronów do monitorowania miejsca katastrofy. Do Rosji napływają kondolencje od światowych przywódców i szefów międzynarodowych organizacji. W obwodzie orenburskim, skąd pochodziła większość ofiar katastrofy, ogłoszono dziś żałobę.
REKLAMA
Wiadomo, że wśród ofiar byli obywatele Szwajcarii i Azerbejdżanu.
IAR/Vz.ru/Unian/agkm\
REKLAMA