Syria: w nalocie koalicji pod wodzą USA zginęli najemnicy z Rosji

W wyniku nalotu sił koalicyjnych pod wodzą USA na syryjskie cele najprawdopodobniej zginęli rosyjscy najemnicy - podała amerykańska telewizja CBS, powołując się na źródła w Pentagonie. Grupa Conflict Intelligence Team twierdzi, że byli to członkowie tzw. grupy Wagnera.

2018-02-12, 16:56

Syria: w nalocie koalicji pod wodzą USA zginęli najemnicy z Rosji
Pogorzelisko po ataku moździerzowym w Damaszku. Foto: PAP/EPA/SANA

Zdaniem CBS najemnicy znajdowali się w okolicach miejscowości Hiszam, gdzie jakoby próbowali przejąć kontrolę nad polem naftowym. W wyniku nalotu, przeprowadzonego 7 lutego przez koalicję na cele syryjskiego reżimu, według różnych źródeł zginęło od 45 do 100 osób. 

Nazwiska czterech Rosjan, którzy zginęli w nalocie, ujawniła grupa Conflict Intelligence Team (CIT), portal aktywistów, którzy początkowo weryfikowali oficjalne rosyjskie informacje na temat konfliktu na Ukrainie, a teraz śledzą poczynania sił zbrojnych Rosji. Zdaniem CIT wśród najemników, którzy zginęli, były dwie osoby, które walczyły wcześniej w Donbasie. 

O śmierci członków tzw. grupy Wagnera, rozbiciu "5. oddziału szturmowego", poinformował też Igor Striełkow (Girkin), były minister obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. 

Ministerstwa obrony USA i Rosji zaprzeczają, jakoby w nalocie ucierpieli Rosjanie. Rosyjski resort utrzymuje, że na miejscu zdarzenia nie było rosyjskich wojskowych, a "ochotnicy" działali bez zgody ze strony rosyjskiego dowództwa.

W grudniu agencja AP przypominała, że blisko 3 tys. rosyjskich najemników zakontraktowanych przez tzw. grupę Wagnera walczyło w Syrii od 2015 roku, zanim jeszcze kampania sił zbrojnych Rosji pomogła oddziałom syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada przejąć kontrolę nad strefami konfliktu.

Na czele grupy Wagnera stoi przyjmowany na Kremlu pułkownik rezerwy Dmitrij Utkin, pseudonim Wagner. Rosyjskie prawo zabrania zatrudniania najemników wojskowych.

rr

Polecane

Wróć do strony głównej