Białoruś : obserwatorzy krytykują wybory do samorządów
Niezależni obserwatorzy i białoruscy politycy opozycyjni skrytykowali wczorajsze wybory do władz lokalnych . Na zwołanej w Mińsku konferencji prasowej mówili, że "wybory nie były ani uczciwe , ani wolne, ani demokratyczne".
2018-02-19, 16:48
Posłuchaj
Przedstawiciele kampanii "Prawo Wyboru-2018", którzy prowadzili niezależną obserwację głosowania mówili, że deputowani do rad lokalnych "nie zostali wybrani legalnie, lecz wyznaczeni przez władze”. W kampanii „Prawo Wyboru-2018” uczestniczyło osiem białoruskich partii opozycyjnych.
Lew Marholin , analityk i polityk opozycyjny powiedział Polskiemu Radiu, że jest kilka poważnych zastrzeżeń odnośnie wyborów do władz lokalnych. ”W komisjach wyborczych niemal nie było niezależnych członków. Wykorzystywano szeroko głosowanie przedterminowe i wożenie urn wyborczych do domów, co sprzyja fałszerstwom wyborczym . Nie było jawnego liczenia głosów, nikt nie widział kto za kogo głosował” -mówi Lew Marholin.
Tymczasem państwowa agencja prasowa "Biełta" cytowała wczoraj wieczorem przedstawicieli ambasad Rosji i Wenezueli, którzy mówili, że "wybory były dobrze zorganizowane” i "naruszeń nigdzie nie zauważono”
dad