Prokuratury bada, czy doszło do przestępstwa ws. ujawnienia notatki ambasady

Warszawska prokuratura okręgowa analizuje, czy mogło dojść do przestępstwa w związku z ujawnieniem treści notatki polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego br. Obecnie trwają czynności sprawdzające - poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński.

2018-03-12, 16:33

Prokuratury bada, czy doszło do przestępstwa ws. ujawnienia notatki ambasady
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

W ubiegłym tygodniu portal Onet.pl podał, że Amerykanie wprowadzili szczególne sankcje wobec polskich władz - do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN, prezydent, ani wiceprezydent USA nie będą się z nimi spotykać. Według Onetu istnienie ultimatum miała potwierdzać notatka polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego, sporządzona dwa tygodnie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o IPN i skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego.

W środę MSZ podało, że opisany w publikacji portalu Onet dokument o sygnaturze Z-99/2018 jest dokumentem niejawnym. Podkreślono, że resort podjął działania w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przeciwko ochronie informacji określonego w art. 266 Kodeksu karnego. W czwartek MSZ skierowało zawiadomienie do warszawskiej prokuratury okręgowej.

Jak powiedział Łukasz Łapczyński, dotyczy ono "podejrzenia popełniania przestępstwa ujawnienia, wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu na siebie zobowiązaniu, informacji niejawnych zawartych w dokumencie wskazanym w treści zawiadomienia". Ujawnienie miało nastąpić przez osobę, która z notatką zapoznała się "w związku z pełnioną funkcją lub wykonywaną pracą". Chodzi o artykuł 266 Kodeksu karnego, grozi za to do 2 lat więzienia. Obecnie trwa postępowanie sprawdzające - dodał.

W zawiadomieniu wskazana została osoba upoważniona do złożenia zeznań w imieniu MSZ. Po jej przesłuchaniu oraz uzyskaniu niezbędnej dokumentacji – jak powiedział prokurator - zapadnie decyzja, czy w tej sprawie wszcząć śledztwo.

W piątek szef MSZ Jacek Czaputowicz powiedział, że w notatce polskiej ambasady nie ma nic, co mogłoby budzić obawy. Minister podkreślił, że nie ma takiej kwestii, iż relacje polsko-amerykańskie są zamrożone, a wręcz odwrotnie - USA zależy na dobrych stosunkach z Polską.

Jeszcze w ubiegły wtorek wieczorem rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert, odnosząc się do sprawy opisanej w artykule Onetu, powiedziała, że "doniesienia zakładające jakiekolwiek zawieszenie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa lub dialogu na wysokim szczeblu - wszystko to jest po prostu fałszem".

W środę premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że doniesienia na temat zawieszenia współpracy okazały się nieprawdziwe. - Ktoś został wprowadzony w błąd, ze swojej strony mogę jak najbardziej potwierdzić dementi amerykańskiego Departamentu Stanu - oświadczył.

mr

Polecane

Wróć do strony głównej