"Mam większe zaufanie do ekspertów rosyjskich"
Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta, uważa, że nie ma absolutnie żadnych powodów, aby sądzić, że Rosjanie chcieliby w jakikolwiek sposób mataczyć i zamazać rzeczywiste przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem.
2010-06-02, 16:03
"Mógłbym mieć takie podejrzenie tylko w przypadku, gdybym zbudował sobie chorą hipotezę, że Rosjanie chcieli spowodować tę katastrofę, a to po prostu przekracza już granicę absurdu" - mówił kandydat na prezydenta.
Jak przyznał, miałby większe zaufanie do ekspertów technicznych rosyjskich niż polskich, którzy w dziedzinie katastrof lotniczych niewątpliwie mają większe doświadczenie a w dodatku - zaznaczył - Rosjanie są dużymi i wybitnymi producentami samolotów.
Olechowski przyznał, że popiera ujawnienie stenogramów. Jak jednak podkreślił, są ujawniane też fragmenty, które nie mają nic wspólnego z wyjaśnieniem katastrofy, czyli osobiste rozmowy czy reakcje ludzi, którzy zostali nagrani.
"Ale niewątpliwie oczekiwania opinii publicznej w tym względzie są jasne, klarowne i należało te rozmowy, ten zapis pokazać tak szybko jak to jest możliwe. I został pokazany bardzo szybko" - zaznaczył Olechowski.
REKLAMA
Dodał, że "jest dotknięty" sugestiami, że ten zapis może być fałszywy, bo - jak mówił - "tak rozumiem demonstrację prezesa Kaczyńskiego, jeszcze w kontekście jego innych wypowiedzi, w których mówi, że nie ufa Rosjanom". "Jestem dotknięty taką sugestią. Moim zdaniem to jest sugestia, której celem jest wprowadzenia zamieszania w umysłach ludzi i to mi się nie podoba" - powiedział Olechowski.
Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta, w latach 70. i 80. pracował w instytucjach międzynarodowych. Współpracował wtedy z wywiadem PRL (Departament I MSW). Był kontaktem operacyjnym Gromosława Czempińskiego o pseudonimach "Tener" i następnie "Must". Do współpracy ze służbami PRL Olechowski wielokrotnie się przyznawał.
sż,PAP
REKLAMA