Sprawa otrucia Siergieja Skripala. Rosja odrzuca oskarżenia
Rosyjscy eksperci twierdzą, że Moskwa od dawna nie dysponuje gazem paraliżującym, którym próbowano otruć Siergieja Skripala.
2018-03-13, 12:26
Posłuchaj
Według brytyjskich śledczych zamachowcy użyli substancji nazywanej „Nowiczok”, która była produkowana w ZSRR. Mówiła o tym w swoim wystąpieniu premier Wielkiej Brytanii Theresa May. Natomiast amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson oświadczył, że podejrzenia brytyjskich służb wskazujące na rosyjski ślad są wielce prawdopodobne.
Senator Igor Morozow, który pracował w służbach specjalnych Rosji oświadczył, że Moskwa zniszczyła wszystkie zapasy broni chemicznej, w tym gazu paraliżującego „Nowiczok”.
Rosyjski polityk dodał, że samodzielne wyprodukowanie tego typu substancji paraliżującej jest bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Z kolei wiceprzewodniczący senackiej komisji obrony i bezpieczeństwa Jewgiennij Sieriebriennikow wysunął hipotezę, że „Nowiczok” mógł trafić w ręce terrorystów.
REKLAMA
- Na świecie mogły pozostać jakieś zapasy tego gazu, którymi teraz dysponują ugrupowanie terrorystyczne - cytuje wypowiedź rosyjskiego deputowanego agencja Ria Novosti.
Generał Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Michajłow poszedł w swoich wyjaśnieniach jeszcze dalej i stwierdził, że zamach na Siergieja Skripala mógł być antyrosyjską prowokacją. Wcześniej oskarżenia o związki Moskwy z zamachem na byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego odrzucili rzecznicy: Kremla Dmitrij Pieskow i MSZ Marija Zacharowa.
pp
REKLAMA