Jest porozumienie ministra zdrowia z ratownikami medycznymi
Po spotkaniu z ratownikami minister zdrowia Łukasz Szumowski przedstawił projekt rozporządzenia, które ma zagwarantować wypłatę dodatków do wynagrodzenia ratowników medycznych
2018-03-23, 20:05
Zgodnie z umową zawartą w drugiej połowie ubiegłego roku, wszyscy ratownicy medyczni mieli otrzymać dodatek 400 złotych brutto, natomiast od stycznia tego roku - 2 razy 400 złotych brutto. Pieniądze dostali tylko ratownicy pracujący w systemie państwowego ratownictwa medycznego. W szpitalach i transporcie medycznym dodatku nie wypłacano.
Dziś minister poinformował, że ratownicy otrzymają pieniądze w takiej formule jak otrzymują je pielęgniarki i położne. Szef resortu zdrowia wyraził nadzieję, że już nie będzie problemów z tym, żeby środki trafiły do osób, którym się one należą.
Roman Badach-Rogowski - przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego powiedział, że na mocy tego rozporządzenia wszyscy dyrektorzy otrzymają pieniądze na rekompensatę wypłaconych dodatków od lipca ubiegłego roku. Według niego, zaległe pieniądze powinny trafić do ratowników za dwa miesiące. Badach-Rogowski zapowiedział, że w połowie maja ratownicy będą rozmawiali z MZ "o następnych transzach", a także o wzroście roli ratownika medycznego i podwyższeniu prestiżu tego zawodu.
Ratownicy medyczni poinformowali, że na razie nie odwołują protestu, który zaplanowali. Ma to zależeć od tego, czy spełnione będą zapisy porozumienia z lipca ubiegłego roku. Chodzi między innymi o tak zwaną małą nowelizację ustawy o ratownictwie medycznym, która zakłada upaństwowienie systemu PRM. Wczoraj w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu nowelizacji, ale po zgłoszeniu przez PO poprawek, ustawa wróciła do komisji.
REKLAMA
Badach-Rogowski mówił w piątek, że przewodniczący komisji zdrowia Bartosz Arłukowicz (PO) powinien jak najszybciej zwołać posiedzenie komisji, która zajmie się projektem. - Nie widzimy sensu ponownego składania uwag (poprawek PO - PAP), które wcześniej podczas obrad komisji zdrowia, jak i specjalnej podkomisji, były już odrzucane, często tłumaczone. To jest po prostu celowe działanie, które ma na celu chyba odwleczenie wprowadzenia małej nowelizacji - ocenił Badach-Rogowski.
fc
REKLAMA