"Tajemnicza zielona substancja". Czy to zabiło Tomasza Chadę?

- Sekcja zwłok rapera Tomasza Ch. wykluczyła, żeby muzyk zmarł w wyniku interwencji obezwładniających go policjantów – czytamy w protokole sekcji, która została zlecona przez gliwicką prokuraturę. Dziennikarze ujawnili, że w koszu na śmieci w sali szpitala, w której przebywał muzyk, znaleziono tajemniczą substancję. 

2018-03-24, 16:39

"Tajemnicza zielona substancja". Czy to zabiło Tomasza Chadę?
Tomasz Chada. Foto: mat. pras./facebook.com

Teraz śledczy oczekują na wyniki badań toksykologicznych i histopatologicznych, które wyjaśnić mogą, w jaki sposób doszło do zatrzymania akcji serca.

Dziennikarz katowickiego oddziału "Gazety Wyborczej" poinformował, że w koszu na śmieci w sali, w której przebywał muzyk znaleziono woreczek strunowy ze śladowymi ilościami zielonej substancji.

Przypuszcza się, że mógł być to prezent, jaki 39-latek otrzymał od swoich kolegów, którzy odwiedzili go w domu.

Śmierć Tomasza Chady

14 marca Chada trafił do Mysłowic z urazem kręgosłupa. Tam zaczął niszczyć sprzęt szpitalny. Prokuratura w Gliwicach poinformowała, że wcześniej raper wyskoczył z trzeciego piętra po czym został przewieziony w asyście policji do szpitala psychiatrycznego w Rybniku.

REKLAMA

Śmierć Chady była szokiem dla świata muzycznego, 39-latek był znanym raperem. Zmarł 18 marca w szpitalu.

Oświadczenie szpitala w Rybniku

20 marca do sprawy odniosła się rzecznik prasowa szpitala w Rybniku Justyna Szreter. Oświadczenie placówki opublikowano na portalu rybnik.com.pl.

„W dniu 18.03.2018 r. o godz. 8:06 zespół karetki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego z lekarzem, w asyście Policji, dowiózł pacjenta z oddziału ortopedycznego Szpitala w Mysłowicach. Podczas transportu medycznego zaobserwowano niestabilność stanu zdrowia pacjenta. W trakcie procedur kwalifikujących do przyjęcia w szpitalu w Rybniku, pacjent zmarł.

W okolicach godz. 8:15 doszło do zatrzymania krążenia i natychmiast podjęto akcję reanimacyjną, którą prowadzili lekarz i dwóch ratowników karetki WPR przy pomocy lekarza i ratownika Szpitala w Rybniku. Pomimo udzielonej pomocy i podjętej akcji reanimacyjnej pacjenta nie udało się uratować. O godz. 8:45 stwierdzono zgon”.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

chada_d.jpg

katowice.wyborcza.pl, ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej