Boris Johnson: nie ma wątpliwości, że za atak bronią chemiczną w Salisbury odpowiada Rosja, ekspertyza OPCW nie potwierdza słów ministra
Szef brytyjskiego MSZ poinformował, że ekspertyza Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w sprawie otrucia Siergieja Skripala potwierdza ustalenia władz w Londynie. - Nie ma wątpliwości, że za atak bronią chemiczną w Salisbury odpowiada Rosja - oświadczył Boris Johnson.
2018-04-12, 13:42
W oświadczeniu wydanym przez OCPW organizacja potwierdziła, że próbki krwi pobrane od Siergieja i Julii Skripal zawierały "silnie toksyczne substancje". W piśmie nie sprecyzowano jednak, w jakim kraju wyprodukowano truciznę. Tym samym organizacja nie potwierdziła opinii brytyjskiego ministra spraw wewnętrznych, że za zamachem na życie Siergieja Skripala i jego córki stały rosyjskie służby specjalne.
Strona rosyjska informowała też wcześniej, że na spotkaniu OPCW, zwołanym na jej wniosek, rosyjska delegacja będzie nalegać, by strona brytyjska przedstawiła wszelkie dowody, jakimi dysponuje w sprawie ataku na Skripala. Brytyjskie MSZ oceniło, że wniosek Rosji o zwołanie posiedzenia to "taktyka dywersyjna, która ma podkopać działania podejmowane przez OPCW w celu wypracowania wniosków" w śledztwie na temat ataku.
Szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Siergiej Naryszkin oświadczył, że zamach na Skripala był "groteskową prowokacją ordynarnie zmajstrowaną przez służby specjalne Wielkiej Brytanii i USA".
Siergiej Skripal oraz towarzysząca mu córka Julia trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy 4 marca znaleziono ich nieprzytomnych na ławce w centrum handlowym w angielskim mieście Salisbury. W toku śledztwa brytyjskie władze uznały, że zostali oni zaatakowani opracowanym za czasów ZSRR bojowym środkiem trującym typu Nowiczok.
REKLAMA
Próba zabicia Skripala, byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który przeszedł na stronę Londynu, wywołała największy kryzys w relacjach Wielkiej Brytanii z Rosją od zakończenia zimnej wojny.
ms
REKLAMA