Dlaczego nowiczok nie zabił Siergieja Skripala? Zdaniem rosyjskiego chemika uratowała go mgła

Bojowy środek trujący Nowiczok ma być stosowany przy suchym powietrzu, tymczasem substancja wykorzystana przeciw Siergiejowi i Julii Skripalom, została użyta przy wysokiej wilgotności - Możliwe, że dlatego przeżyli - ocenia rosyjski chemik Wił Mirzajanow.

2018-04-13, 20:34

Dlaczego nowiczok nie zabił Siergieja Skripala? Zdaniem rosyjskiego chemika uratowała go mgła

Naukowiec, który pracował w instytucie, gdzie w czasach ZSRR pracowano nad nowiczokiem, skomentował w ten sposób opinię Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w sprawie otrucia Skripalów. OPCW poinformowała w czwartek, że badania laboratoryjne potwierdziły brytyjskie ustalenia w sprawie ataku na byłego rosyjskiego szpiega i jego córkę z użyciem środka chemicznego.

- Czemu Skripalowie nie zginęli i ludzie wokół nich także zbytnio nie ucierpieli? Pojechali do restauracji, a gdy ich nie było, według podawanych informacji, klamka samochodu została posmarowana mieszaniną (środka) A-234 w żelu. Problem polega na tym, że zaczęła się reakcja hydrolizy; momentalnie zaczyna się reakcja tego środka z wodą. Koncentracja substancji spadła w tym czasie kilkakrotnie. Dlatego Skripalowie otrzymali dawkę, ale nie śmiertelną - powiedział Mirzajanow rozgłośni radiowej Kommiersant. Zapis rozmowy opublikowano na stronie internetowej radia.

- To jest moja odpowiedź dla wszystkich, którzy mówią, że gdyby to był Nowiczok, to ofiar byłoby więcej, a Skripalowie umarliby - dodał.

- Ten środek może być trwały tylko w warunkach braku wilgoci - podkreślił chemik. Natomiast w Salisbury 4 marca - jak przypomniał - była mgła. Mirzajanow wyraził przypuszczenie, że ludzie, którzy użyli substancji, nie znali jej właściwości fizyczno-chemicznych. Jego zdaniem zastosowanie środka w tych warunkach było "wielkim błędem".

Mirzajanow wskazał, że jeśli środek jest określony jako "czysty", to znaczy, że został wyprodukowany w laboratorium. - Nie w każdym laboratorium można tę substancję uzyskać, a jedynie w ośrodku o wysokich kwalifikacjach, który ma doświadczenie pracy z substancjami trującymi. To bajki, że może to zrobić jakiś amator - ocenił chemik.

Truciznę wyprodukowali profesjonaliści

 Opisując właściwości Nowiczoka, uznał, że środek taki można wyprodukować w jednym kraju, a następnie przewieźć go do innego. Jest to możliwe pod warunkiem, że nie przenika do niego wilgoć. Wówczas "można go dostarczyć na Księżyc i na Marsa" - powiedział chemik.


W czwartek OPCW poinformowała, że wyniki analiz próbek środowiskowych oraz biomedycznych w wybranych przez organizację laboratoriach "potwierdzają ustalenia Wielkiej Brytanii dotyczące pochodzenia toksycznej substancji chemicznej użytej w Salisbury". Był to środek "wysokiej czystości" - uznała organizacja.

OPCW, która pobrała własne próbki w Salisbury, nie wskazała winnego i nie wymieniła nazwy środka, którego użyto. Według mediów zachodnich ustalenia OPCW są zbieżne z twierdzeniami brytyjskiego rządu, że w atak "było zaangażowane państwo".

Wyniki analiz OPCW zostaną omówione podczas nadzwyczajnej sesji organizacji w przyszłym tygodniu.

4 marca br. Skripalowie stracili przytomność po kontakcie - jak oceniają władze Wielkiej Brytanii - ze środkiem paralityczno-drgawkowym typu Nowiczok, opracowanym przez rosyjskich chemików w czasach ZSRR. Władze w Londynie oskarżyły o próbę zabójstwa Skripalów Rosję, co doprowadziło do najpoważniejszego kryzysu w relacjach między oboma państwami od zakończenia zimnej wojny.

REKLAMA

ms

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej