Rodzice Alfiego Evansa nie składają broni. Sąd skaże na eutanazję dwulatka?

Trwa batalia o życie dwuletniego chłopca z Wielkiej Brytanii - Alfiego Evansa, który cierpi na niezdiagnozowaną chorobę neurologiczną. Rodzice nie zgadzają się na odłączenie go od aparatury, czego domagają się lekarze. Do walki o jego życie włączył się papież Franciszek. Decyzję w tej sprawie ma podjąć brytyjski Sąd Najwyższy.

2018-04-20, 13:30

Rodzice Alfiego Evansa nie składają broni. Sąd skaże na eutanazję dwulatka?
Mały Alfie z rodzicami. Foto: Twitter/ A BHOY doing what a BHOY Does

Posłuchaj

Papież apeluje o ocalenie życia Alfiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty


Batalia o życie chłopca trwa od wielu miesięcy: toczy się na dwóch płaszczyznach – medycznej, gdyż chłopiec choruje na niezidentyfikowaną chorobę od siódmego miesiąca życia i nie może samodzielnie oddychać ani jeść – i etycznej, gdyż przypadek ten po raz kolejny wymusza debatę o tym, kto ma prawo do decydowaniu o ludzkim życiu. Strony sporu są w tym dramacie od dawna zdefiniowane – rodzice dziecka z uporem i odwagą nie zgadzają się na odłączenie go od aparatury i chcą kontynuować jego leczenie w rzymskiej klinice, a lekarze z liverpoolskiego szpitala Alder Hey Children’s, którzy pomimo braku precyzyjnej diagnozy utrzymują, że jego stan wynika z poważnego uszkodzenia mózgu, domagają się zakończenia jego życia poprzez odłączenie go aparatury. W tle zaś toczy się debata nad liberalizowaniem eutanazji i stosowaniem jej w kolejnych przypadkach. Stawiane są pytania o „jakość życia”, o prawo do decydowania o jego przerywaniu, o prawach człowieka, rodziców i państwa.

Sędziowie panami życia i śmierci

Po przegraniu przez rodziców Alfiego walki przed Trybunałem Sprawiedliwości w Westminster, decyzję w sprawie życia lub śmierci chłopca ma podjąć ostatecznie brytyjski Sąd Najwyższy. Wcześniej jeden z sędziów TS stwierdził, że odłączenie aparatury wspomagającej oddychanie Alfiego „leży w najlepszym interesie dziecka”. W jego opinii, gdy pojawia się konflikt między „preferencjami” rodziców, a „najlepszym interesem dziecka”, to wzięty pod uwagę musi być ten drugi. Potwierdził tym samym wcześniejsze stanowisko sądu w Liverpoolu, że prawa rodzicielskie Toma i Kate w stosunku do Alife „nie mają pierwszeństwa” i odmówił im możliwości decydowania o jego losach. W sprawie tej wypowiedział się również Europejski Trybunał Sprawiedliwości, który potwierdził, że eutanazja dziecka wbrew woli rodziców nie narusza Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

„Pomóż nam ocalić nasze niewinne dziecko”

W środę papież Franciszek przyjął na prywatnej audiencji ojca Alfiego - Thomasa, a po spotkaniu portal informacyjny Vatican News poinformował, że Ojciec Święty polecił uczynić wszystko, by sprowadzić chłopca do szpitala pediatrycznego Bambino Gesu w Rzymie, a zadanie to powierzył watykańskiemu Sekretariatowi Stanu.

REKLAMA

"

Pope Francis meets with the father of terminally ill British baby Alfie Evans, who was denied further treatment. “The only master of life is God. Our duty is to do everything to protect life.” https://t.co/S1qhWsGieI pic.twitter.com/pG7Zo0jAZ7

— ABC News (@ABC) April 18, 2018


- Pomóż nam ocalić nasze niewinne dziecko i daj nam łaskę schronienia, aby nasza rodzina była bezpieczna i abyśmy mogli zatrzymać to wszystko – tymi słowami zwrócił się, według relacji portalu LifeSitenews, do Franciszka ojciec Alfiego.

- Masz rację, Thomas, bronisz swojego syna z odwagą, taką samą odwagą, z jaką Bóg broni swoich dzieci – odpowiedział mu papież.

Londyn ulegnie prośbom?

Dyrekcja watykańskiego szpitala oświadczyła, że jest gotowa przyjąć Alfiego Evansa i podczas spotkania z ojcem chłopca przedstawiono mu plan terapii, przewidujący dalszą diagnostykę oraz wspomaganie oddychania i odżywiania.

REKLAMA

W działania na rzecz ratowania chłopca włączyła się włoska dyplomacja. Jej szef Angelino Alfano zaapelował do brytyjskiego ministra spraw wewnętrznych Borisa Johnsona o wyrażenie zgody na przewiezienie dziecka do Rzymu.

Przed spotkaniem z Thomasem Evansem, papież, na zakończenie audiencji generalnej poprosił zebranych wiernych o modlitwę za Alfie i 41-letniego Francuza Vincenta Lamberta, któremu również grozi odłączenie od aparatury podtrzymującej życie.

- Chciałbym powtórzyć i stanowczo potwierdzić, że jedynym panem życia, od początku do jego naturalnego końca, jest Bóg. Naszym obowiązkiem jest uczynić wszystko, aby strzec życia - mówił Franciszek. Prosił wiernych, by modlili się, "aby szanowano życie wszystkich osób, a zwłaszcza tych dwóch naszych braci".

REKLAMA


Oczekiwanie na wyrok

Jaką decyzję podejmie w sprawie Alfiego brytyjski Sąd Najwyższy? Czy podobnie jak to miało miejsce w zeszłym roku w przypadku 11-miesięcznego Charliego Garda, wyrok sądowy odbierze życie – w majestacie prawa – kolejnemu dziecku? Wtedy również, tak jak w przypadku Alfiego Evansa, rodzice apelowali o umożliwienie mu leczenia za granicą, również jego życia bronił papież (a także m.in. prezydent USA Donald Trump), również tysiące osób deklarowało modlitwę w jego intencji – to jednak okazało się niewystarczające. „Charlie otworzył oczy, spojrzał na nas po raz ostatni i zamknął je na zawsze. Mówiono nam, że to potrwa 5-6 minut. Ale minęło 12 minut, zanim serce przestało bić”, tak wyglądały ostatnie chwile życia Charliego Garda opisane przez jego mamę. Miejmy nadzieję, że po decyzji brytyjskiego Sądu Najwyższego nie będziemy musieli czytać podobnego wpisu rodziców małego Alfiego.

Petar Petrović


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej