Tyrmand o Pomniku Katyńskim: realna szansa na wygranie w sądzie, mimo prawdziwych intencji Fulopa
- Myślę, że jest realna szansa na wygranie tej sprawy w sądzie. Postawienie pomnika w tym miejscu zostało zatwierdzone przez radę miasta Jersey City, więc burmistrz nie może samodzielnie go przenieść - mówił w rozmowie z PolskieRadio.pl Matthew Tyrmand, publicysta i działacz społeczny.
2018-05-08, 21:14
Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl: Kim jest Steven Fulop politycznie, kulturowo i personalnie? Napisałeś na Twitterze, że znasz go osobiście.
Matthew Tyrmand: Fulop jest skrajnie lewicowym progresywnym Demokratą, którego pierwszy publiczny urząd pochodzący z wyboru to właśnie urząd burmistrza Jersey City, drugiego co do wielkości miasta w stanie New Jersey. Jersey City, z robotniczego miasta imigrantów po drugiej stronie rzeki od Manhattanu stało się jednym z centrów biznesowych po 11 września 2001, gdy wiele firm z Wall Street przeniosło się tam przez prace rekonstrukcyjne na Manhattanie.
Powiązany Artykuł
Steven Fulop: pomnik będzie stał w prestiżowym miejscu
Znam go od około połowy poprzedniej dekady. Był salesmanem w firmie, z którą kiedyś współpracowałem, SC Bernstein, teraz Alliance Bernstein, kiedy byłem zatrudniony na Wall Street. Sprzedawał algorytmiczne elektroniczne programy do handlu na giełdzie...praca nie wymagająca wielkiej inteligencji. Analitycy ilościowi tworzyli program a potem ludzie tacy jak Fulop starali się je sprzedać klientom instytucjonalnym, takim jak moja firma, bez żadnego zrozumienia matematyki za tym stojącej. Fulop nieraz błagał o współpracę, zabierał traderów na kolację, tylko żeby kupili narzędzia jego firmy. Sam program jest bardzo podobny do wielu innych - wszystkie opierają się na tych samych twierdzeniach matematycznych i czasem trudno je odróżnić.
Od razu okazało się, że znacznie różniliśmy się politycznie. Często się spieraliśmy a on już wtedy mówił, że zawsze chciał wejść do polityki, gdy już zarobi trochę pieniędzy na Wall Street. Przed tym jak pracował w SC Bernstain, był zatrudniony w Goldman Sachs, ale po 11 września poszedł do wojska. Twierdził, że z poczucia patriotyzmu, ale podejrzewam, że został po prostu zwolniony z Goldmana za brak etyki pracy oraz talentu i cynicznie wykalkulował, że służba w armii pomoże mu w karierze politycznej. W ostatnich wyborach był wiernym zwolennikiem Hillary Clinton i nie był zdolny do uczestnictwa w merytorycznej debacie na temat idei czy programu.
REKLAMA
Nie byłem zdziwiony, gdy lata później zobaczyłem że startuje w wyborach na burmistrza Jersey City i, jako że jest to zagłębie Demokratów, łatwo wygrywa.
Dlaczego chce przenieść Pomnik Katyński? Chodzi mi o zarówno tę deklaratywną część, jak i może skrywane powody.
Mówi, że chce zbudować park na tej części Exchange Place, to cenny kawałek ziemi tuż przy brzegu, z której widać Lower Manhattan. Obecnie jest otoczony przez biurowce, w których siedziby mają jedne z największych korporacji tj. Goldman Sachs, Bank of America i JP Morgan. Pomnik ma być przeniesiony tylko tymczasowo.
Jednak po moim małym śledztwie dowiedziałem się od ludzi z politycznego świadka Jersey City oraz z wewnątrz Mack Cali, firmy deweloperskiej, która ma być wykonawcą projektu, że to pozorowana akcja PR-owa i pomnik nigdy nie powróci na Exchange Place a sam teren będzie wykorzystany w inny sposób, oczywiście z zyskiem. Zapewne stanie tam jakiś prestiżowy drapacz chmur.
REKLAMA
W grudniu 2016 roku Mack Cali, po tym jak byli największym donatorem na kampanię Fulopa, przekazali mu około 250 tys. dolarów, utworzyło organ "Special Improvement District", który współpracuje z miastem w zakresie rewitalizacji Exchange Place, dokładnie gdzie znajduje się Pomnik Katyński.
Oczywiście dla lewicowca jak Fulop i jego sponsorów, okazja do zaatakowania "okropnej skrajnej prawicy" z Polski w ten sposób nie jest problemem. Jersey City kiedyś miało pokaźną populację Polaków, to się zmieniło. Ostatnie pokolenie zasiedlające to miasto to głównie Latynoamerykanie i południowi Azjaci. A w ostatnich latach, w związku ze znacznym wzrostem miejsc pracy dla tzw. "białych kołnierzyków", przybywa po prostu typowych miejskich profesjonalistów. Gdyby pomnik dotyczył większej grupy etnicznej, w rozumieniu wyborczej, mam wątpliwości, czy porywaliby się na taką korupcyjną operację.
Brzmi ironicznie, ale Fulop już próbował startować na gubernatora New Jersey w ostatnich wyborach, ale nic z tego nie wyszło, bo nie przyciąga ludzi, jest arogancki oraz małostkowy i właściwie nie ma specjalnych osiągnięć. Nie udało mu się nawet dotrwać do prawyborów. Ma wielu wrogów, nawet w swojej partii, i małe poparcie. Z duża populacją Polaków w całym stanie, intensywnie zaangażowaną w lokalną i stanową politykę, prawdopodobnie nigdy nie będzie miał realnej szansy na ponowny start na gubernatora. Wierzy, że ta walka ze "złowrogą faszystowską Polską prawicą" uwiarygodni go w kręgu progresywnej lewicy, bo obecnie uważają go za skorumpowanego polityka na usługach korporacji, podobnie zresztą jak Polacy.
Skąd aż tak agresywna i dziwna reakcja na słowa marszałka senatu Stanisława Karczewskiego?
REKLAMA
Jak wyżej - to jego sposób na pokazanie się jako progresywny wojownik, podczas gdy naprawdę robi to dla pieniędzy. Zabawnie jest czytać jego wpisy na Twitterze, gdzie narzeka na hejt, jaki go spotkał a potem wyzywać Stanisława Karczewskiego od "antysemitów" i "białych nacjonalistów" czy "zaprzeczających Holokaustowi". To jest Fulop, którego dobrze znam, najpierw niewiniątko a po chwili rzucającego wyzwiskami. Zasugerowałem na Twitterze, żeby Karczewski pozwał go o zniesławienie, jako że te zarzuty są niczym nie podparte, głęboko oszczercze i łatwe do zbicia. Marszałek senatu powinien łatwo wygrać taką sprawę w każdym kraju.
Co powinni zrobić polscy obywatele, Polonia i polskie władze ws. pomnika?
Zaangażować się w debatę i protestować. Już udało się pozyskać uwagę mediów a możemy to jeszcze bardziej nagłośnić. Fulop ma wielu wrogów i prasa w New Jersey chęcią będzie poruszać ten temat, ponieważ w większości dziennikarze doskonale wiedzą kim on jest - oportunistycznym sprzedawczykiem, który tylko szuka okazji aby dostać się na wyższy stołek.
Myślę, że jest realna szansa na wygranie tej sprawy w sądzie. Postawienie pomnika w tym miejscu zostało zatwierdzone przez radę miasta Jersey City, więc burmistrz nie może samodzielnie go przenieść.
REKLAMA
W poniedziałek w jednej z rozgłośni Rafał Trzaskowski został zapytany o sprawę pomnika. Nie miał o niej pojęcia. Zupełnie nic nie słyszał. Co o tym sądzisz? Poza byciem kandydatem na prezydenta Warszawy, Trzaskowski jest również szefem MSZ w "Gabinecie cieni" PO.
Trzaskowski zdaje się nie mieć pojęcia o wielu rzeczach. W końcu jest z PO. Jednak najprawdopodobniej wygra w Warszawie z Jakim z powodu takiego a nie innego elektoratu w stolicy oraz braku charyzmy Jakiego. Trudno o zdolności liderskie, których wymaga elektorat, u kogoś, kto przez ostatnie dwa lata był człowiekiem Ziobry.
Z Matthew Tyrmandem rozmawiał Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl
REKLAMA
Źródło: TVP Info
REKLAMA