Policjant zginął w wypadku radiowozu, jego kolega jest ranny
Jeden policjant zginął, a drugi został ranny w wyniku wypadku, do którego doszło rano na drodze krajowej nr 53 koło Szczytna. Jadący do kontroli autobusu radiowóz z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn dachował. Okoliczności zdarzenia bada prokuratura.
2018-05-25, 11:04
Jak informuje szczycieńska policja, obaj funkcjonariusze jechali służbowym radiowozem, żeby przeprowadzić kontrolę autobusu w Rozogach. Na prostym odcinku drogi k. miejscowości Występ, z nieustalonych jeszcze przyczyn ich samochód dachował. W wyniku odniesionych obrażeń 36-letni policjant zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala, jego kolega z patrolu jest ciężko ranny.
Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzić Prokuratura Rejonowa w Szczytnie. Jak powiedział prokurator rejonowy Artur Choroszewski, jest jeszcze za wcześnie, by wypowiadać się o okolicznościach wypadku. - Będziemy ustalali dokładny przebieg zdarzenia. Na tę chwilę mogę jedynie powiedzieć, że oznakowany policyjny radiowóz zjechał na lewe pobocze i uderzył w metalową barierkę okalającą wysepkę autobusową - wyjaśnił.
Jedną ze sprawdzanych wersji jest ta, że do wypadku doszło, gdy kierowca radiowozu usiłował uniknąć zderzenia z innym autem.
Warmińsko-mazurska policja poinformowała w komunikacie, że tragicznie zmarłym funkcjonariuszem jest 36-letni sierż. Piotr Nowak. Służył w policji od 2013 r. i od początku był związany ze szczycieńską komendą. Pracował na stanowisku referenta w zespole patrolowo-interwencyjnym i ruchu drogowego. Pozostawił żonę i dwójkę dzieci. Rodzina została objęta opieką psychologa.
MM
REKLAMA
REKLAMA