Komentarze polityków PiS po wypowiedzi przyszłej ambasador USA w Polsce

Georgette Mosbacher podczas przesłuchań w Senacie skrytykowała ustawę o IPN wskazując ją jako źródło wzrostu antysemityzmu w Europie Wschodniej. Beata Mazurek, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości podkreśliła, że takie słowa w ogóle nie powinny paść. Z kolei Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii stwierdziła, że "wyzwaniem dla polskiej dyplomacji i nas wszystkich jest dzisiaj nauczyć Panią Mosbacher Polski".

2018-06-06, 15:24

Komentarze polityków PiS po wypowiedzi przyszłej ambasador USA w Polsce
Ostra krytyka słów kandydatki na ambasadora USA w Polsce. Foto: PAP/Geisler-Fotopress / Alamy Stock Photo

- To są słowa, które w ogóle nie powinny paść, szczególnie z ust kobiety, której w Polsce nie ma, która nie objęła jeszcze funkcji i która chyba nie zna uzasadnienia i argumentów naszej strony, które tkwiły u podstaw przyjęcia tej ustawy - powiedziała Beata Mazurek.

Pytana, czy Polska zgodzi się na umożliwienie Mosbacher objęcia stanowiska w Warszawie odparła, że to pytanie należy skierować do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Kandydatka na ambasadora USA w Polsce zapytana przez senatora Johnny'ego Isaksona, który przewodniczył wtorkowemu posiedzeniu komisji spraw zagranicznych, czy wie, co się dzieje w kwestii antysemityzmu w Europie Wschodniej, odparła twierdząco.

- Tak. Niestety zostało to wywołane niedawno przyjętą ustawą o Holokauście - powiedziała. - Nie możemy tolerować żadnego rodzaju fanatyzmu, to ma fundamentalne znaczenie dla naszych wartości i będę pracować wspólnie z Polską, aby upewnić się, że nie włączają tego rodzaju rzeczy do swojego ustawodawstwa - dodała.

Poproszona o powtórzenie ostatniego zdania Mosbacher podkreśliła: "Będę pracowała z Polską, aby upewnić się, że zanim wprowadzą jakiekolwiek zmiany legislacyjne, nie będą one wzniecały fanatyzmu". - To jest niedopuszczalne, brak tolerancji w każdej formie - dodała.

REKLAMA

Wypowiedź Georgette Mosbacher skomentowała też Jadwiga Emilewicz. - Wyzwaniem dla polskiej dyplomacji i nas wszystkich jest dzisiaj nauczyć Panią Mosbacher Polsk - powiedziała. Minister przedsiębiorczości i technologii dodała, że w Polsce nie ma narastającej fali antysemityzmu, co potwierdzają dobre relacje polsko-izraelskie, choć przyznała, że zdarzają się również "turbulencje". Emilewicz wyjaśniła, że rośnie wymiana turystyczna między oboma krajami, czy zainteresowanie inwestycjami izraelskich firm w Polsce. Przypomniała, że w dniach 19-20 czerwca w Tel Awiwie odbędzie się Polsko-Izraelskie Forum Gospodarcze.

Marszałek Senatu o słowach Georgette Mosbacher 

Stanisław Karczewski powiedział, że zapoznał się ze stenogramem z wystąpienia kandydatki na ambasadora Stanów Zjednoczonych Polsce przed amerykańskim Senatem.  Marszałek Senatu ocenił, że przyszła ambasador wypowiedziała się bardzo ciepło o naszym kraju. - Również z tej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że pani ambasador ma nadzieję i wręcz pewność, że jej praca wzmocni nasze relacje między Polską i Stanami Zjednoczonymi - mówił Karczewski.

Przed komisją spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu Georgette Mosbacher skrytykowała ustawę o IPN wskazując ją jako źródło wzrostu antysemityzmu w Europie Wschodniej. Zadeklarowała ponadto gotowość upominania się o "uszanowanie w Polsce instytucji demokratycznych, wolności słowa, niezależności sądownictwa i zasad prawa". Kandydatka na ambasadora USA w Polsce opowiedziała się również za przyjęciem przez Polskę pewnej liczby uchodźców.

Jak dowiedziało się Polskie Radio, sprawa wypowiedzi przyszłej ambasador zostanie poruszona przez polskich dyplomatów przebywających w Waszyngtonie podczas dzisiejszego spotkania z asystentem sekretarza stanu USA do spraw Europy i Eurazji Wessem Mitchellem.

REKLAMA

Spór o nowelizację ustawy o IPN

Uchwalona przez Sejm w styczniu nowelizacja ustawy o IPN zakłada m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub do trzech lat więzienia. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Przepisy te wywołały krytykę m.in. ze strony Izraela i USA. 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz, aby przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa. Zmienione przepisy obowiązują od 1 marca

pkur


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej