NATO: talibowie nie wygrają na polu bitwy
NATO wzywa afgańskich talibów do złożenia broni i do udziału w rozmowach pokojowych. Mówił o tym w kwaterze głównej Sojuszu w Brukseli jego sekretarz generalny Jens Stoltenberg.
2018-06-07, 17:43
To reakcja na ogłoszone dzisiaj przez prezydenta Afganistanu zawieszenie broni. Ashraf Ghani zapowiedział, że na czas muzułmańskiego święta Eid, kończącego ramadan, afgańskie siły nie będą atakować talibów.
Powiązany Artykuł
![Mariusz Błaszczak na szczycie NATO w Brukseli 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/8aaf1ec6-7b2d-412a-a284-6060bfd9dd0e.jpg)
Szczyt ministrów obrony państw NATO w Brukseli
Ma to być wyraz dobrej woli, by skłonić rebeliantów do rozmów pokojowych. Afgańskie wojsko nadal będzie prowadzić operacje przeciwko innym grupom bojowników, w tym lokalnym oddziałom tak zwanego Państwa Islamskiego.
W reakcji na decyzję władz w Kabulu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał talibów do całkowitego złożenia broni.
- Talibowie nie wygrają na polu bitwy. Jedyną drogą do rozwiązania sytuacji jest udział w negocjacjach. NATO nadal będzie wspierać Afganistan. Wzywam talibów do przestrzegania rozejmu, do złożenia broni i do udziału w konstruktywnym dialogu na rzecz pokoju - powiedział Jens Stoltenberg.
REKLAMA
Talibowie milczą
Sami talibowie nie odnieśli się jeszcze do ogłoszonego przez prezydenta Afganistanu zawieszenia broni. Od czasu, gdy ich rząd został w 2001 roku odsunięty od władzy przez Stany Zjednoczone, w trwającej kilkanaście lat partyzanckiej wojnie domowej zginęły tysiące Afgańczyków.
NATO od 15 lat szkoli afgańską policję i wojsko. Najnowsza misja Sojuszu trwa ponad trzy lata. W Afganistanie jest teraz kilkanaście tysięcy żołnierzy z różnych krajów z NATO, w tym z Polski. Większość z nich zajmuje się szkoleniem miejscowych sił.
Jutro ministrowie obrony krajów Sojuszu, w drugim dniu spotkania w Brukseli, będą rozmawiać o sytuacji w Afganistanie. Chodzi także o finansowe wspieranie miejscowych władz. Afganistan jest na tyle zniszczony trwającymi od 40 lat wojnami, że kraj nie jest w stanie samodzielnie się finansować.
Wojciech Cegielski, kpln
REKLAMA
REKLAMA