Sylwester Chruszcz o zmarłym bracie: macki różnych ludzi go oplatały

- O tym, że był zaszczuty i macki różnych ludzi go oplatały wiedzieliśmy. Byliśmy gotowi na przekazanie materiałów, mieliśmy się spotykać z odpowiednimi funkcjonariuszami, którzy by te wszystkie patologie w Głogowie rozwikłali - mówił w rozmowie z dziennikarzem portalu polskieradio.pl poseł Sylwester Chruszcz, brat zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach radnego Głogowa Pawła Chruszcza.

2018-06-11, 17:30

Sylwester Chruszcz o zmarłym bracie: macki różnych ludzi go oplatały
Sylwester Chruszcz, poseł, brat tragicznie zmarłego radnego Głogowa Pawła Chruszcza. Foto: PAP/Rafał Guz

Czy wiedział pan o tym, że pana brat zaginął?

Byłem świadomy, że mojego brata szukają już w środę wieczorem. Byłem wtedy we Lwowie, remontowaliśmy tam polskie groby. I jak każdy nie dopuszczałem skrajnych myśli. Znałem mojego brata, wiedziałem, że ma silny charakter. Wiedziałem, że nie takie stresy przechodził w życiu i mając przyjaciół, kochającą rodzinę, o którą bardzo dbał, nie wyobrażałem sobie, by taki człowiek mógł się targnąć na własne życie. W to nie wierzę na pewno.

Jakimi sprawami pana brat zajmował się w Głogowie, komu mógł nadepnąć na odcisk?

Brat był typem społecznika i typem osoby, która dogłębnie bada każdy temat, dlatego miał tyle sukcesów w pracy społecznej. A te sprawy KGHM-u czyli zatrucia ludzi arsenem, czy nieprawidłowości przy zakupach w KGHM-ie. Nieprawidłowości w mieście Głogowie, gdzie głównym tematem było przedszkole. Wszędzie tutaj naruszał duże interesy i któryś z tych wątków mógł zaważyć. Na dzisiaj jeszcze nie wiemy, trwa śledztwo i żeby go nie zepsuć też ważę słowa, ale te wszystkie wątki trzeba zbadać.

A jakie relacje miał Paweł Chruszcz z prezydentem Głogowa Rafaelem Rokaszewiczem?

Ostatnie tygodnie w relacjach z prezydentem Głogowa były fatalne, choć mój brat zachował wszelkie znamiona dobrej kultury wychowania i w tym konflikcie po prostu zadawał pytania. Nigdy nie powiedział ukradłeś, jesteś złodziejem. Jako radny musiał zadawać trudne pytania. W przedszkolu, gdzie dochodziło do znęcania się nad dziećmi -  brat też miał niepełnosprawnego syna, który tam chodził - każdy z nas by tak samo jak on zareagował.

W tej sprawie musimy jednak zachować chłodną głowę, bo każde słowo może zepsuć sprawę, może dać asumpt do ataku na mojego brata. Żeby ją realnie zakończyć musimy być powściągliwi. Dlatego nie chcę powiedzieć za dużo, pewne wnioski się nasuwają, ale sprawa jest wielowątkowa i wiele rzeczy musimy sprawdzić, nim oskarżymy kogokolwiek. Straciłem ukochanego brata, jedynego brata, człowieka, z którym codziennie rozmawiałem, dlatego - dla dobra jego, dla mieszkańców Głogowa - musimy być powściągliwi.

REKLAMA

Miejsce, w którym odnaleziono ciało Pawła Chruszcza

Czy brat zdradzał, czego lub kogo się boi?

Mówił wielu osobom, że czuje się zagrożony dokładnie nie wymienił, kto. Te wątki są teraz badane i uszczegóławiane. Na pewno był osobą, która artykułowała w ostatnim dniu bardzo skrajne obawy. Myśmy tego nie wyczuli, nie rozumieli. Kto do tego doprowadził, jeszcze nie wiemy, ale na pewno mój brat był osoba zaszczutą.

Czy dopuszcza pan myśl, że brat mógł popełnić samobójstwo, bo nie radził sobie z jakimiś problemami?

Mój brat był osobą bardzo ideową, bardzo mocną. Miał silną podbudowę moralną. Nigdy nie cofnął się przed problemem. Zawsze razem, na pewnych zakrętach w rodzinie, w sprawach biznesowych sprawdzał się w 100 procentach. To był człowiek, na którego zawsze można było liczyć w każdej sytuacji. Był ostatnią osobą, która by zrobiła taką rzecz.

Sprawą zajmuje się prokuratura w Legnicy. Czy to pańskim zdaniem dobra decyzja?

Czym dalej jest ta sprawa prowadzona od Głogowa, tym lepiej dla tej sprawy. Już raz kwestia nieprawidłowości wokół przedszkola była umorzona przez prokuraturę głogowską. Sprawa na mój wniosek została ponownie wszczęta w Legnicy. Niestety teraz się dowiaduję, że świadków znowu przesłuchują prokuratorzy z Głogowa. To jest jakaś nieprawidłowość w naszym państwie. Tu będę interweniował, by tę sprawę prowadzili jednak prokuratorzy spoza powiatu, a najlepiej spoza całego okręgu. Bo jednak te powiązania personalne, rodzinne są tam w powiatach, gminach i to na pewno przeszkodzi tej sprawie, a nie ułatwi.

REKLAMA

A fakt, że śledztwo koordynuje Krajowa Prokuratura uspokaja pana?

Na pewno, tak jest. Wszelkimi materiałami, którymi dysponujemy, dysponują też organy państwa. Ten trud i zgromadzenie tych materiałów nie poszło na marne.

Rozmawiał Paweł Kurek, polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej