Mężczyzna, który podpalił biuro Beaty Kempy trafi do szpitala psychiatrycznego
Sebastian K., podejrzany o to, że 12 grudnia ub. r. podpalił biuro poseł Beaty Kempy w Sycowie, trafi do szpitala psychiatrycznego. W środę wrocławski są pozytywnie rozpatrzył wniosek prokuratury i umorzył postępowanie prowadzone przeciwko K.
2018-06-27, 13:49
Posiedzenie sądu, na którym rozpatrywano wniosek prokuratury, było niejawne. - Sąd w pełni przychylił się do wniosku prokuratury o umorzenie tego postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego wobec K., polegającego na umieszczeniu go w zakładzie psychiatrycznym celem dalszego leczenia - powiedział dziennikarzom po posiedzeniu sądu prok. Tomasz Krzesiewicz z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
40-letniemu Sebastianowi K. zarzucono sprowadzenie niebezpieczeństwa na życie i zdrowie wielu osób oraz mienie w wielkich rozmiarach, czyli o czyn o charakterze terrorystycznym. Jak podawała prokuratura, z wyjaśnień Sebastiana K. wynikało, że działał z powodu przynależności politycznej poseł Beaty Kempy do partii, która współtworzy koalicję rządową.
W toku postępowania przygotowawczego powołani przez prokuratora biegli psychiatrzy i biegły psycholog, którzy prowadzili obserwację podejrzanego przez osiem tygodni wskazali, że w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.
Wobec stwierdzenia niepoczytalności K. i w konsekwencji ustalenia, że nie popełnił on przestępstwa, prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej zdecydował o skierowaniu wniosku do sądu o umorzenie postępowania prowadzonego przeciwko K. oraz orzeczenie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym.
REKLAMA
fc
REKLAMA