Reżyser "Miasta gniewu": Jeremiasza Barańskiego chroniły służby
- Niesamowite, że Jeremiasz Barański, gangster, który stał za poważnymi przestępstwami, mógł mieć w więziennej celi telefon i instruować świadków - mówił w audycji Kulisy Spraw Dawid Sawicki, dziennikarz i reżyser.
2018-07-19, 20:05
Posłuchaj
Dawid Sawicki jest m.in. autorem serialu dokumentalnego o zorganizowanej przestępczości "Miasto gniewu". W jednym z odcinków serialu pojawiła się postać Jeremiasza Barańskiego.
O tej postaci mówił Sawicki na antenie Polskiego Radia 24. - Jest to bardzo ciekawa osoba jeśli chodzi o polski świat gangsterski. Można powiedzieć, że swoją "karierę" zaczynał w Pruszkowie. Później z racji swoich układów ze służbami specjalnymi wyjechał do Austrii. Stamtąd rządził polskim odłamem gangsterskim. Zajmował się m.in. porywaniem; przemytem alkoholu, narkotyków, papierosów; zlecaniem zabójstw, w tym ministra Jacka Dębskiego w 2001 roku - powiedział Sawicki.
Według gościa Polskiego Radia 24 za Barańskim stały służby. - Nie tylko polskie, ale również niemieckie, austriackie, brytyjskie, a nawet FBI. Ale głównie to właśnie służby w Austrii chroniły przestępcę. Wydział, który zajmował się zorganizowaną przestępczością był skorumpowany. Działał na usługach "Baraniny" - przekonywał reżyser. - Niesamowite, że gangster, gdy już przebywał w więzieniu - pomimo tak poważnych zarzutów - mógł mieć w celi telefon i instruować świadków - dodał.
Więcej na ten temat Jeremiasza Baraniny w całej rozmowie.
REKLAMA
Audycję Kulisy spraw prowadził Rafał Dudkiewicz.
PR24/kad
_____________________
Data emisji: 19.07.18
Godzina emisji: 19:11
REKLAMA
REKLAMA