Polska odrzuca zastrzeżenia KE ws. ustaw o Sądzie Najwyższym

Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że taka jest odpowiedź rządu w Warszawie na zarzuty Brukseli. Polska odpiera zastrzeżenia Komisji Europejskiej dotyczące ustawy o Sądzie Najwyższym, wskazując na wątpliwą podstawę prawną i brak kompetencji. 

2018-08-02, 20:00

Polska odrzuca zastrzeżenia KE ws. ustaw o Sądzie Najwyższym
Komisja Europejska. Foto: Shutterstock.com

Posłuchaj

Polska odrzuca zastrzeżenia KE dotyczące ustawy o Sądzie Najwyższym. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka dowiedziała się, że rząd w Warszawie wysłał do Brukseli odpowiedź na zarzuty. Komisja Europejska potwierdza, że ją otrzymała i obecnie analizuje.

Przed miesiącem Komisja rozpoczęła postępowanie o naruszenie unijnego prawa w związku z ustawą. Zakwestionowała przepisy odsyłające część sędziów Sądu Najwyższego, także Pierwszą Prezes, w stan spoczynku. Według Komisji grozi to upolitycznieniem Sądu.

Polski rząd napisał w liście do Brukseli, że Komisja nie udowodniła, dlaczego reforma wymiaru sprawiedliwości wpłynie negatywnie na niezawisłość sędziów.

Według Warszawy takiego zagrożenia nie ma i domaga się ona umorzenia postępowania. Polskie władze podkreśliły też, że organizacja systemu sądownictwa to kompetencja państw członkowskich i że unijne prawo nie reguluje tej kwestii.

Polska napisała, że każdy kraj sam podejmuje decyzje dotyczące ustalenia wieku emerytalnego sędziów czy innych decyzji kadrowych w sądownictwie. Zatem – jak argumentuje Warszawa – ustawowe określenie wieku przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku nie może stanowić naruszenia unijnych przepisów czy zapisów traktatowych. 

Komisja Europejska, rozpoczynając postępowanie przed miesiącem, odwołała się bowiem wprost do unijnego traktatu i Karty Praw Podstawowych, a nie – jak to bywa przy postępowaniach o naruszenie prawa – do unijnych rozporządzeń czy dyrektyw.

Rząd w Warszawie, wskazując na błędy proceduralne, napisał też, że przy postępowaniach o naruszenie prawa Komisja daje zwyczajowo 2 miesiące, a Polska otrzymała tylko miesiąc na odpowiedź. 

Polskie władze napisały również, że realizacja sugestii Komisji Europejskiej, by reforma dotyczyła jedynie przyszłych sędziów Sądu Najwyższego, stałaby w sprzeczności z celami reformy i byłaby nieskuteczna. Teraz Komisja oceni odpowiedź i jeśli uzna, że jest ona niesatysfakcjonująca, wyśle drugie upomnienie i wezwanie do usunięcia uchybień. Jeśli i druga odpowiedź będzie dla Komisji niewystarczająca, to na trzecim etapie postępowania skieruje ona pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. I wtedy sędziowie z Luksemburga rozstrzygną, kto ma rację w tym sporze.

IAR/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej