Akcja "Smog". Policjanci zatrzymali prawie 4 tys. dowodów rejestracyjnych

- Od początku roku policjanci skontrolowali ponad 166 tys. pojazdów i zatrzymali prawie 4 tys. dowodów rejestracyjnych w ramach akcji "Smog" - poinformował podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP. Kolejna taka akcja w środę.

2018-08-27, 16:52

Akcja "Smog". Policjanci zatrzymali prawie 4 tys. dowodów rejestracyjnych
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IAR/Łukasz Kowalski

Akcje "Smog" policja prowadzi raz w miesiącu. Podczas tegorocznych funkcjonariusze skontrolowali w całej Polsce ponad 166 tys. pojazdów i zatrzymali prawie 3,8 tys. dowodów rejestracyjnych. Ponad 1 tys. z nich zatrzymano w związku z nadmierną ilością spalin, a ponad 2,7 tys. za inne naruszenia wymagań ochrony środowiska. W najbliższą środę w związku z akcją Smog na drogi wyjedzie około 5 tys. policjantów.

W tym roku policjanci, używając urządzeń do pomiaru jakości spalin, dokonali 2,5 tys. pomiarów, ale tylko 400 z nich przeprowadzili poza działaniami związanymi z akcjami Smog. Środowa akcja potrwa od godz. 6.00 do 22.00. Podczas kontroli oprócz jakości spalin policjanci sprawdzą także ogólny stan techniczny pojazdu.

"

Radosław Kobryś Urządzenia pozwalają na stwierdzenie, czy emisja spalin lub zadymienie spalin jest zgodne z obowiązującymi normami 

- Po zatrzymaniu policjant podłączy dymomierz lub analizator spalin do układu wydechowego. Urządzenia takie pozwalają na stwierdzenie, czy emisja spalin lub zadymienie spalin jest zgodne z obowiązującymi normami - informował Kobryś.

Zatrzymania dowodów rejestracyjnych

Takich urządzeń - zarówno dymomierzy (używanych do pomiarów jakości spalin w samochodach z silnikiem Diesla), jak i analizatorów spalin (używanych zarówno w silnikach Diesla, jak i w silnikach benzynowych) polska policja ma 100. Jak jednak zaznaczył podinsp. Kobryś, policjant może zatrzymać dowód rejestracyjny również wtedy, kiedy nie dysponuje urządzeniem do pomiaru jakości spalin.

- Przepis z art. 132 Prawo o ruchu drogowym mówi, że policjant zatrzyma dowód rejestracyjny w razie stwierdzenia, bądź uzasadnionego przypuszczenia. Jeśli posiada urządzenia to jest stwierdzenie i nie ma tutaj dyskusji. Natomiast w przypadku braku urządzenia, kiedy np. policjant obserwuje, że z układu wydechowego wydobywa się dym, ma uzasadnione podejrzenie, że pojazd nie spełnia norm - wyjaśniał Kobryś.

Kierowca w takim wypadku może się także liczyć z mandatem nawet do 500 zł.

- Oczywiście przy zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego za naruszenie norm ochrony środowiska, bez względu na to, czy chodzi o wycieki, czy o przekroczenie norm spalin, taki pojazd dalej nie pojedzie. Może być jedynie odholowany lub odwieziony na lawecie - przypomniał Kobryś.

Rząd walczy ze smogiem

Problemem, na który zwracają policjanci ruchu drogowego, jest również wycinanie przez kierowców z filtrów cząstek stałych - DPF (wymiana filtra na nowy wiąże się z dużym kosztem), ale - według Radosława Kobrysia - podczas kontroli na drodze wykrycie tego jest praktycznie niemożliwe. - Nie mamy urządzeń, które by pozwoliły nam na stwierdzenie, czy była przeprowadzona taka ingerencja - informował Kobryś.

Częstsze kontrole jakości spalin są prowadzone m.in. w związku z realizacją programu priorytetowego Czyste powietrze, na który składają się wielomiliardowe fundusze na rzecz termomodernizacji oraz podniesienia efektywności energetycznej domostw. Jak informował premier Mateusz Morawiecki, program ma za zadanie "zastopować smog" i doprowadzić do tego, aby w ciągu 5-10 lat powietrze w Polsce było czystsze.

Z powodu smogu i powikłań wynikających ze złej jakości powietrza w Polsce umiera 45-50 tys. osób rocznie. Za największe emisje zanieczyszczeń, w tym pyłów zawieszonych PM2,5, PM10 oraz benzo(a)pirenu, odpowiada sektor bytowo-komunalny oraz transport.

koz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej