Jan Bury i Krzysztof Kwiatkowski w kolejnej odsłonie procesu o nadużycie władzy przy obsadzaniu stanowisk w NIK

Sąd przychylił się do wniosku prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego o zobowiązanie prokuratury do złożenia całości oryginalnych nagrań uzyskanych w trakcie kontroli operacyjnej. Tak zakończyła się druga rozprawa w procesie prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i byłego szefa klubu PSL Jana Burego. Wcześniej oskarżeni złożyli oświadczenia i powiedzieli, że na tym etapie nie będą odpowiadać na pytania sądu.

2018-09-05, 13:57

Jan Bury i Krzysztof Kwiatkowski w kolejnej odsłonie procesu o nadużycie władzy przy obsadzaniu stanowisk w NIK

Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, były szef klubu PSL Jan Bury i były wicedyrektor rzeszowskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli Paweł A. są oskarżeni o nadużycie władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie w 2013 roku. Grozi im do trzech lat więzienia. Oskarżeni mieli między innymi przekazywać pytania konkursowe kandydatom na dyrektora i wicedyrektora delegatur NIK w Rzeszowie i w Łodzi.

Dowodem w sprawie są nagrania telefoniczne, którymi dysponuje prokuratura. Oskarżeni nie przyznają się do winy, odmówili składania zeznań na tym etapie postępowania i zakwestionowali legalność nagrań oraz wybiórczość przy zbieraniu materiałów dowodowych przez prokuraturę.

Sędzia Izabela Szumniak przychyliła się do wniosku obrońców o przekazanie całości nagrań przez prokuraturę. "Sąd postanawia uwzględnić wniosek o zobowiązanie prokuratora i zobowiązać go do złożenia do akt sprawy wszystkich nagrań i całości korespondencji uzyskanych w ramach kontroli operacyjnej. Chcielibyśmy mieć kompletne nagrania, tak, aby także obrońcy mieli możliwość weryfikacji tych nagrań", odczytała sędzia w trakcie rozprawy.
"To dla nas ważna decyzja", mówi obrońca Krzysztofa Kwiatkowskiego, adwokat Mikołaj Pietrzak. "Jak się okazuje nagrania przekazane przez prokuraturę nie są zupełne, a co ważniejsze, nie są przekazane na oryginalnym nośniku. Czekany na oryginalne nagrania tak, aby można zbadać ich autentyczność", dodał adwokat.

Oskarżony Krzysztof Kwiatkowski mówi, że "to pozwoli na sprawiedliwy proces". - To bardzo ważna, żeby nie powiedzieć, kluczowa decyzja, którą dzisiaj podjął sąd, żądając od prokuratora przekazania całego materiału dowodowego zebranego w tej sprawie - dodał Krzysztof Kwiatkowski.
Kolejna rozprawa w procesie zaplanowana jest na 26 września. Wtedy rozpoczną się też przesłuchania świadków.

REKLAMA

Wyjaśnienia Jana Burego

Były szef klubu ludowców nie przyznał się do zarzuconych mu w akcie oskarżenia czynów. Odmówił też składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Zapowiedział, że obszerne wyjaśnienia złoży na końcowym etapie postępowania po przeprowadzeniu postepowania dowodowego obejmującego pełny materiał dowodowy.

"Moje działania zawsze były zgodne z prawem i zasadami życia publicznego. Nigdy nie popełniłem przestępstwa, nie nadużyłem swoich uprawnień, ani nikogo do ich nadużycia nie podżegałem" - oświadczył.

Według Burego, przedstawione materiały dowodowe w postaci nagrań nie świadczą o popełnieniu przeze niego jakiegokolwiek przestępstwa. - Wie o tym każdy, kto chociaż przez drobną część swojego życia zajmował się polityką. W ramach swojej działalności politycznej i propaństwowej nigdy nie złamałem prawa, wszelkie podejmowane przeze mnie działania były zgodne z obowiązującymi przepisami i zasadami uprawiania polityki - zapewnił.

Bury zwrócił uwagę, że pierwsze doniesienia medialne o ewentualnym wniosku o uchylenie immunitetu jemu i prezesowi NIK, pojawiły się w czasie kampanii wyborczej w 2015 r. - Posiedzenie komisji sejmowej, na której miała zapaść decyzja odnośnie uchylenia mojego immunitetu, odbyło się pod koniec września 2015 r., czyli miesiąc przed październikowymi wyborami parlamentarnymi. Nie mam złudzeń, że czas wypłynięcia rzekomej sprawy i złożenia wniosku o uchylenie mi immunitetu do Sejmu nie były przypadkowe, a podejmowane działania były precyzyjnie zaplanowane i nastawione na osiągnięcie konkretnego celu w postaci zniszczenia przeciwników politycznych przy wykorzystaniu instytucji prokuratury oraz prawa karnego i jego medialnego wydźwięku - podkreślił Bury.

REKLAMA

jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej