RODO w szkole. "Interpretacja przepisów poszła w złą stronę"

Minęły trzy miesiące od czasu, kiedy w życie weszło RODO, czyli unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych w firmach i urzędach, a tymczasem niektóre instytucje zbyt gorliwie podchodzą do nowych przepisów. O problemach ze stosowaniem nowych regulacji mówił w Polskim Radiu 24 mecenas Tomasz Osiej.

2018-09-09, 15:35

RODO w szkole. "Interpretacja przepisów poszła w złą stronę"
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Jacek Dominski/REPORTER/EASTNEWS

Posłuchaj

09.09.2018 Mecenas Tomasz Osiej o zastosowaniu RODO w szkole
+
Dodaj do playlisty

Początek roku szkolnego przyniósł mnóstwo przykładów nadinterpretacji przepisów wynikających z RODO. Pojawiają się przypadki zakazu podpisywania zeszytów, klasówek, identyfikacja dzieci nie imieniem i nazwiskiem, ale numerem. Gość Polskiego Radia 24 apelował o rozsądek w stosowaniu nowych regulacji. - Szkoła jest z jednej strony instytucją zhierarchizowaną, z drugiej zaś rozporządzenie rządzi się własnymi prawami, interpretacja przepisów poszła w zdecydowanie złą stronę. Przekładem niech będzie zakaz podpisywania szafek przedszkolaków imieniem i nazwiskiem. Muszą to być numery lub obrazki. Jeśli ktoś podpisze szafkę wbrew zaleceniom, rzeczy znajdujące się tam mają być niszczone. Mamy konkretne przepisy regulujące takie kwestie, nie wiem dlaczego nie czyta się ich wprost. Wynika z nich, że szkoła powołana jest do pełnienia pewnych funkcji, ma pewien cel. Z tym właśnie celem związane jest przetwarzanie pewnych danych, w tym używanie imion i nazwisk uczniów, rodziców czy nauczycieli. Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że szkoła zawsze była instytucją w miarę uporządkowaną. Weźmy także pod uwagę, że dane osobowe są chronione w Polsce od 20 lat. Kiedy wchodziła w życie pierwsza ustawa regulująca ten obszar mieliśmy do czynienia z podobnymi sytuacjami - mówił ekspert. 

Mecenas Tomasz Osiej przypominał jakie prawa mają instytucje oświatowe. - Szkole wolno to, co wynika z przepisów, m.in. posiadać dane ucznia, używać ich do wywołania dziecka do odpowiedzi, podpisania klasówki, w pewnym zakresie do umieszczenia informacji w internecie. Placówka ma prawo gromadzić dane rodziców, numery ich telefonów. Można robić to, co do tej pory, mając tylko na względzie, aby zgodnie z rozporządzeniem przeprofilować dokumenty, którymi posługuje się szkoła. W codziennym funkcjonowaniu szkoły zmienił się sposób prowadzenia dokumentacji, uwagi wymagają m.in. kwestie związane z monitoringiem w placówkach - wskazywał. 

Więcej w zapisie audycji.

Rozmawiała Ewa Wasążnik.

REKLAMA

PR24/ka

____________________ 

Data emisji: 09.09.2018

Godzina emisji: 14:06

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej