Prezydent Turcji z wizytą w Niemczech. Ekspert: kontekst tej wizyty dotyczy próby ocieplenia relacji turecko-europejskich

- Z punktu widzenia Niemców ta wizyta jest kontrowersyjna. Troszkę ponad rok temu Recep Tayyip Erdogan mówił o Niemcach jako o nazistach - zauważa Karol Wasilewski. Według analityka ds. Turcji z PISM, rozmowy przywódców obu państw obliczone są na poprawę stosunków turecko-europejskich, a także na zachęcenie inwestorów do ruchów biznesowych na terenie Turcji.

2018-09-27, 15:25

Prezydent Turcji z wizytą w Niemczech. Ekspert: kontekst tej wizyty dotyczy próby ocieplenia relacji turecko-europejskich
Recep Tayyip Erdogan przyjechał z oficjalną wizytą do Berlina. Rozmowy mają dotyczyć męczonej kryzysem tureckiej gospodarki. Foto: EPA/CLEMENS BILAN

Dziś wczesnym popołudniem samolot z Recepem Tayyip Erdoganem wylądował w Berlinie. Oficjalne rozmowy z Angelą Merkel zaplanowano na piątek. 

- To ma być sygnał dla inwestorów, że Turcja nie jest osamotniona w sporze ze Stanami Zjednoczonymi - twierdzi Karol Wasilewski. 

Wysłanie pozytywnego sygnału inwestorom jest Turkom bardzo potrzebny. Od sierpnia mają oni do czynienia z największym kryzysem walutowym w XXI wieku. Lira jeszcze nigdy nie była tak słaba względem dolara. 

- Kontekst tej wizyty jest dość jednoznaczny. Jest nim próba ocieplenia relacji turecko-europejskich w kontekście problemów gospodarczych Turcji - zauważa ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. 

REKLAMA

- Druga sprawa to zachęcenie Niemców do inwestycji. Być może, to są spekulacje, będą próby dogadywania się na temat jakiegoś rodzaju pomocy Niemiec dla Turcji. Nie należy jednak tego rozumieć jako daniny, tylko po prostu zaangażowania inwestycyjnego Niemiec w Turcji - kontynuuje Wasilewski. 

Erdogan straszył, dziś będzie negocjował

Jeszcze w 2017 roku członkowie tureckiego rządu zapowiadali, że nie mają zamiaru przestrzegać umowy uchodźczej z Unią Europejską, bo ta ociąga się ze zniesieniem obowiązków wizowych dla obywateli Turcji. To nie jedyny przypadek, kiedy Ankara straszyła Europę otwarciem granic dla imigrantów, co w praktyce oznaczałoby przybycie na stary kontynent setek tysięcy syryjskich uchodźców.

- Warto zwrócić uwagę na informacje, które pojawiają się w tureckiej prasie. Możemy odnotować sygnały z kręgów rzekomo zbliżonych do tureckich decydentów. Jeśli wierzyć tej tureckiej prasie, to np. pojawia się tam przekaz, że tak naprawdę to „straszenie umową” się pojawiało, natomiast ono nigdy nie było na poważnie rozważane w ramach tureckiego rządu. Może to być manipulacja na potrzeby chwili. Pokazuje nam to jednak, że Turcy przyjeżdżają do Europy z innym nastawieniem - oceniał analityk ds. Turcji. 

Według Karola Wasilewskiego, Recep Tayyip Erdogan nie będzie stosował tak silnej ofensywy podczas oficjalnej wizyty.

REKLAMA

- Nie spodziewam się, żeby Turcy szantażowali Niemców tym, że otworzą granicę. Nie jest to dobry moment na drażnienie Niemców i wywoływanie negatywnego wrażenia. To raczej będzie ofensywa uroku - oceniał. 

Prezydent ewoluuje w sułtana

Wiele państw, m.in. Stany Zjednoczone, zwracają uwagę na niebezpieczne - autorytarne zmiany, które następują w Turcji. Ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych uważa, że ten temat również zostanie poruszony podczas oficjalnych rozmów. 

Powiązany Artykuł

heiko maas 1200 shutt.jpg
Heiko Maas: ze stroną turecką mamy wiele do omówienia

- Zwróćmy uwagę na to, co powiedział Heiko Maas – niemieccy przedsiębiorcy boją się inwestować w Turcji. I to może być to, o co Niemcom chodzi – o zagwarantowanie takiego poziomu funkcjonowania tureckiego sądownictwa, żeby zagraniczni inwestorzy nie obawiali się w Turcji inwestować - zaznaczał Wasilewski.

Prezydent otworzy meczet

Jednym z punktów wizyty Tureckiego prezydenta ma być uroczyste otwarcie meczetu w Kolonii. 

REKLAMA

- Dwa spotkania Erdogana z diasporą nie dojdą do skutku, natomiast Niemcy pozwolili mu na otwarcie meczetu w Kolonii. Rzeczywiście wykonują duży gest zaufania dla Tayyipa Erdogana. Powstaje teraz pytanie, czy Erdogan będzie umiał ten gest odpowiednio zrozumieć i czy będzie umiał z niego odpowiednio skorzystać - spekuluje ekspert.

Turecki prezydent manipulował mniejszością turecką w Niemczech, choćby przy okazji ostatnich wyborów parlamentarnych. 

- Niemcom zależy na tym, żeby Erdogan wyciszył tego typu działania. Jest on politykiem raczej pragmatycznym, mimo wszystkiego co się o nim mówi. Zdaje sobie sprawę, że w tym momencie wykorzystywanie diaspory to nie jest coś, na co mógłby sobie pozwolić, bo ma do załatwienia z Niemcami poważne interesy - oceniał Karol Wasilewski.

Zapraszamy do śledzenia informacji nt. rozmów niemiecko-tureckich na portalu PolskieRadio24.pl.

REKLAMA

Krzysztof Plona, PolskieRadio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej