Święty Paweł VI. Papież kanonizował siedmioro błogosławionych
Papież Franciszek, podczas uroczystej mszy świętej na Placu świętego Piotra, kanonizował dziś siedem osób. Są wśród nich papież Paweł VI i arcybiskup z Salwadoru Oscar Romero, który został zastrzelony, gdy odprawiał mszę.
2018-10-14, 12:33
Posłuchaj
W uroczystościach wzięło udział ponad 70 tysięcy wiernych. W związku z kanonizacjami, do Rzymu przybyły tysiące wiernych z Ameryki Południowej i z Brescii, rodzinnej diecezj Pawła VI.
W homilii papież mówił, że nowi święci bezkompromisowo i z miłością podążali za Jezusem. Powiedział, że Paweł VI był sternikiem soborowych reform. - Paweł VI poświęcił życie dla Ewangelii Chrystusa stając się jego świadkiem, prorokiem Kościoła wychodzącego, patrzącego na oddalonych i troszczącego się o ubogich. Podkreślił też, że arcybiskup Romero w swojej posłudze nie wahał się oddać życia. - Arcybiskup Romero, który porzucił bezpieczeństwo świata, a nawet swoje własne, aby oddać życie według Ewangelii, będąc blisko ubogich i swojego ludu - powiedział papież.
Giovanni Battista Montini - późniejszy papież Paweł VI - stał na czele Kościoła w latach 1963-1978. Kierował pracami Soboru Watykańskiego II, wprowadzając w życie jego postanowienia. Był pierwszym papieżem pielgrzymem, odwiedził między innymi Indie, Kolumbię, Turcję i Ugandę. Wygłosił przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Jako pierwszy biskup Rzymu odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej w 1964 roku. W Jerozolimie doszło wtedy do historycznego spotkania z prawosławnym patriarchą Atenagorasem. Działając na rzecz jedności chrześcijan, rozpoczął też oficjalne dialogi między innymi z anglikanami i luteranami. Proces beatyfikacyjny Pawła VI rozpoczął w 1993 roku Jan Paweł II.
Arcybiskup Oscar Romero żył w latach 1917-1980. Był arcybiskupem metropolitą stolicy Salwadoru - San Salvador. Orońca praw człowieka i ubogich. Wzywał członków rządzącej krajem junty, do zaprzestania przemocy i terroru. Został zamordowany przez szwadron śmierci, 24 marca 1980 roku, podczas odprawiania mszy. Pogrzeb arcybiskupa Romero zgromadził kilkaset tysięcy ludzi i przerodził się w manifestację polityczną z rozruchami, w których zginęło kilkadziesiąt osób.
REKLAMA
Do grona świętych dołączyli również włoscy księża: opiekun ubogich i opuszczonych Francesco Spinelli (1853-1913) i Vincenzo Romano (1751-1831), kapłan potrzebujących, który niósł pomoc ludności okolic Neapolu po erupcji Wezuwiusza w 1794 r. oraz zmarły w wieku 19 lat włoski świecki, robotnik Nunzio Sulprizio(1817-1836). Świętymi zostały też niemiecka zakonnica Maria Katarzyna Kasper (1820-98) – założycielka zgromadzenia niosącego pomoc biednym i imigrantom i zakonnica z Hiszpanii Nazaria Ignazia March Mesa (1889-1943).
Papież Franciszek przypomniał też nauczanie Jezusa: "Sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, [...] Potem przyjdź i chodź za mną". - Aby być z Jezusem nie wystarczy nie czynić nic złego - podkreślał papież. Dodał: "Nie idź za Jezusem tylko wtedy, gdy to tobie odpowiada, ale szukaj Go każdego dnia. Nie zadowalaj się przestrzeganiem przykazań, daniem trochę na jałmużnę i odmówieniem kilku modlitw".
- Pan nie tworzy teorii o ubóstwie i bogactwie, ale przechodzi wprost do życia. Wymaga od ciebie, abyś zostawił wszystko, co obciąża serce- wskazywał Franciszek. Jak stwierdził, nie można naprawdę iść za Jezusem, jeśli jest się obciążonym rzeczami. Papież zaznaczył: "Bogactwo jest niebezpieczne i – jak mówi Jezus – sprawia, że trudne jest nawet zbawienie siebie". Wyjaśnił wiernym, że rządza posiadania dławi serce i czyni niezdolnymi do miłości.
Przywołał słowa świętego Pawła o tym, że "korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy". - Widzimy to: gdzie pieniądze są stawiane w centrum, nie ma miejsca dla Boga i nie ma też miejsca dla człowieka - zaznaczył Franciszek.
Wyjaśnił, że Jezus jest "radykalny", bo "daje wszystko i wymaga wszystkiego". - Czy możemy mu dać w zamian okruchy? - pytał. Tłumaczył, że Jezusowi "nie wystarczają tylko procenty miłości". - Nie możemy go kochać w dwudziestu, pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu procentach. Wszystko albo nic - oświadczył.
fc
REKLAMA
REKLAMA