Warszawa: protest taksówkarzy, przejadą z Bielan na Ursynów
W Warszawie trwa protest protest taksówkarzy. Setki samochodów wyruszyły z Bielan w kierunku Ursynowa. Część taksówkarzy rozpoczęła pikietę przed Ministerstwem Sprawiedliwości.
2018-10-18, 11:11
Posłuchaj
Taksówkarze wyruszyli po godz. 12.00 z okolic Cmentarza Północnego. Przez Śródmieście mają przejechać na Ursynów. Protestujący przewoźnicy nie ujawnili całej trasy przejazdu. Organizatorzy deklarują przy tym poruszanie się zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Około 1,5 tys. taksówkarzy przejedzie m.in. ul. Wójcickiego, Wisłostradą oraz ul. Marszałkowską. W ten sposób kierowcy chcą zaapelować o nowe przepisy regulujące zasady przewozu osób.
Nieoficjalnie taksówkarze mają przejechać ulicami: Wóycickiego, Wólczyńską, Żeromskiego, Słowackiego, Popiełuszki, Jana Pawła II, Chałubińskiego, al. Niepodległości, Puławską i rozjadą się przy węźle z trasą S2.
Również w południe grupa warszawskich taksówkarzy zebrała się przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Al. Ujazdowskich. Tu protestowali i domagali się wprowadzenia odpowiednich i jednolitych regulacji na rynku zarobkowego przewozu osób. Trzymali transparenty z hasłami: "Tylko legalne taksówki!!!", "Dość bezprawia!" i "Uber go home".
Taksówkarze chcą zmian
Gerard Skroński z Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ "Solidarność" podkreślił, że taksówkarze chcą "przepisów, które zapewnią bezpieczeństwo przejazdu pasażera i wprowadzą jasne, przejrzyste kryteria wejścia, utrzymania się i wyjścia z zawodu", a zmiany te "powinny doprowadzić do stworzenia równych szans do zdrowej konkurencji na rynku taksówkarskim w Polsce".
REKLAMA
"Niezmiennie od lat protestujemy przeciwko nielegalnym przewoźnikom. Ludziom, którzy okradają nas każdego dnia. Ale także ludziom, którzy okradają WAS każdego dnia. Nie płacą podatków, nie płacą ZUS-u. Czyli nie płacą na drogi, służbę zdrowia, szkoły, przedszkola. A ze wszystkiego korzystają" – napisali taksówkarze ze związku zawodowego "Warszawski Taksówkarz" w piśmie zamieszczonym na ich stronie. Podkreślili również "żal do służb za bezczynność". Ich zdaniem "służby mają narzędzia do walki z ogromną rzeszą przestępców gospodarczych, ale tego nie robią".
Petycja taksówkarzy
Przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości trwa w czwartek pikieta zorganizowana przez taksówkarzy. Protestują przeciwko tolerowaniu świadczenia usług przewozowych ludzi, bez wymaganych uprawnień. Taksówkarze złożyli petycję do szefa resortu Zbigniewa Ziobry.
"W imieniu taksówkarzy polskich wyrażamy sprzeciw wobec tolerowania świadczenia usług przewozowych osób bez wymaganych uprawnień, określonych przepisami prawa i ustawą o transporcie drogowym" – wskazano w petycji.
Jej autorzy zwrócili się do ministra m.in. o podjęcie czynności zmierzających do bezzwłocznego egzekwowania obowiązującego prawa, podjęcie przez prokuraturę działań zmierzających do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób wykonujących nielegalny przewóz osób, a także o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, która zlikwidowałaby szarą strefę w transporcie drogowym.
REKLAMA
W petycji oceniono, że obecna sytuacja skutkuje różnego rodzaju niebezpieczeństwem dla korzystających z usług transportowych, brakiem należnych wpływów finansowych do budżetu państwa i samorządu terytorialnego, m.in. z tytułu podatków i składek ZUS. Zdaniem autorów petycji, z tytułu tych należności państwo traci około 738 mln zł rocznie. Podnoszą, że straty finansowe ponoszą też legalni przedsiębiorcy, taksówkarze.
Taksówkarze: nielegalni przewoźnicy zatrudniają na czarno
W petycji podniesiono, że wśród kierowców zajmujących się nielegalnych przewozem są m.in. osoby niemające prawa jazdy i obcokrajowcy nieposiadający prawa pobytu w Polsce, a osoby zatrudniane są bez umowy, na czarno.
Szef Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność Tadeusz Kucharski mówił przed resortem, że postulaty taksówkarze podnoszą od dłuższego czasu. "Od wielu lat domagają się swoich praw ale bezskutecznie. Informacja nie dociera tam, gdzie powinna i patologia kwitnie, bo stworzono do tego warunki" – stwierdził. Jego zdaniem dzieje się tak, bo ministerstwo infrastruktury nie robi nic, by zablokować nielegalne przewozy. "Zrobili to Niemcy, Węgrzy, Hiszpanie, czyli można to zrobić" – zaznaczył.
"Chodzi o obronę naszego rynku, który jest stale zagrożony, który jest okradany, czyli my jesteśmy okradani, bo nie możemy wykonywać naszego zawodu, naszej pracy" – mówił z kolei prezes Samorządnego Związku Zawodowego Taksówkarzy Rzeczypospolitej Polskiej Tadeusz Stasiów. "Dopuszczenie nielegalnych przewozów, dopuszczenie do przestępstw gospodarczych w transporcie drogowym uderza nie tylko w nasz rynek, ale w całe społeczeństwo, któremu wmawia się, że nielegalne przewozy są legalne" – dodał.
REKLAMA
Przedstawiciel Taxify w Polsce: rynek przewozu osób należy uregulować
Wśród "nielegalnych przewoźników", przeciw którym protestują taksówkarze, wymienia się między innymi firmy takie jak Uber czy Taxify. W komentarzu dla portalu PolskieRadio24.pl Alex Kartsel, przedstawiciel Taxify stwierdził, że "trudno wyobrazić sobie dziś przemieszczanie się po mieście bez wykorzystania aplikacji mobilnych", a więc "stawanie na drodze do rozwoju tego typu usług byłoby blokowaniem innowacji".
- Rozumiemy jednak potrzebę dostosowania aktualnego prawa do nowych warunków i w tym postulacie zgadzamy się z protestującymi dziś w Warszawie taksówkarzami - rynek przewozu osób należy uregulować, ale w taki sposób, aby usunąć przestarzałe i niepotrzebne bariery - powiedział Alex Kartsel.
msze
REKLAMA
REKLAMA