Media: polscy studenci zatrzymani we Lwowie wracają do Polski

Trzej polscy studenci zatrzymani we Lwowie wracają do Polski; decyzją ukraińskiego sądu zwrócono im paszporty, a za incydent na Cmentarzu Orląt zapłacą karę w wysokości ok. 1200 zł - podał w piątek portal wpolityce.pl, powołując się na informacje przekazane przez ojca jednego z zatrzymanych.

2018-11-30, 20:28

Media: polscy studenci zatrzymani we Lwowie wracają do Polski
Cmentarz Orląt Lwowskich - część Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Foto: PR/Francikowska Katarzyna & Agnieszka Kordowicz

W ubiegłym tygodniu we Lwowie zatrzymano trzech polskich studentów, którzy - jak informował zastępca mera miasta Andrij Moskałenko - chcieli odpalić race na znajdującym się na Cmentarzu Łyczakowskim Cmentarzu Orląt. Studenci zostali przekazani policji, a o incydencie poinformowano Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Zgodnie z informacją podaną przez wpolityce.pl studentom odebrano paszporty i zakazano opuszczania Lwowa. - Odpowiadali z wolnej stopy, więc uniknęli zatrzymania w areszcie. Musieli się jednak często zgłaszać na policję wskazując, gdzie się zatrzymali - relacjonował portal.

W piątek portal poinformował, że studenci zatrzymani we Lwowie wracają do Polski. - Sprawa zakończyła się tym, że sąd nałożył na chłopaków grzywnę w wysokości ok. 1200 zł. Paszporty zostały zwrócone, ale nie możemy jeszcze opuścić Ukrainy, bo nadal widnieją w systemie związanym z zakazem opuszczenia kraju - powiedział w rozmowie z wpolityce.pl jeden z rodziców studentów. Zaznaczył, że "dzięki dużej pomocy polskiego konsulatu, chłopcy zostali ukarani adekwatnie do swojego występku". - Ale kosztowało to nas dużo nerwów i nieprzyjemności - dodał.

Setna rocznica obrony Lwowa

O sprawę studentów w piątek pytany był szef polskiego resortu dyplomacji Jacek Czaputowicz na briefingu przed wylotem do Kijowa. - Liczymy, że ta kwestia będzie szybko rozwiązana. Nie widzimy podstaw do tego, żeby oni byli przetrzymywani i mam nadzieję, że szybko decyzja w tej sprawie zapadnie - podkreślił.

W niedzielę ojciec jednego z zatrzymanych tłumaczył portalowi wpolityce.pl, że studenci udali się do Lwowa celem nagrania etiudy filmowej. - Przeprowadzili kilka wywiadów, nakręcili kilka miejsc. Pojechali też na Cmentarz Orląt. Na potrzeby realizacji filmu odpalili świece dymne w kolorach białym i czerwonym. Wywiesili także biało-czerwoną flagę. Miało to tworzyć pewien klimat miejsca. Tym bardziej, że byli tam w czasie 100. rocznicy obrony Lwowa - mówił.

Cmentarz Obrońców Lwowa, znany jako Cmentarz Orląt stanowi wydzieloną część Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Znajdują się na nim mogiły uczestników bitwy o Lwów, poległych w latach 1918-1920. Rekonstrukcja Cmentarza Orląt i odbudowa ze zniszczeń jest zasługą pracowników firmy Energopol, którzy zaczęli porządkować teren zdewastowanego cmentarza w 1989 r.  

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej