MSZ Francji żąda śledztwa po ataku na konwój
Szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner potępił izraelski atak na konwój z pomocą dla zablokowanej Strefy Gazy. Zażądał natychmiastowego śledztwa w sprawie tego incydentu. Podczas operacji komandosów izraelskich zginęło ponad 10 propalestyńskich działaczy.
2010-05-31, 11:32
"Jestem głęboko zszokowany tragicznymi konsekwencjami izraelskiej operacji wojskowej przeciwko Pokojowej Flotylli na rzecz Gazy" - napisał Kouchner w oświadczeniu.
"Nic nie może usprawiedliwić użycia takiej przemocy, jak w tym wypadku, którą surowo potępiamy. Okoliczności tego dramatu muszą być dokładnie wyjaśnione i domagamy się wszczęcia śledztwa" - czytamy w komunikacie.
W poniedziałek nad ranem izraelska marynarka wojenna zaatakowała konwój sześciu statków z pomocą dla Strefy Gazy. Otoczono wszystkie statki, a następnie dokonano abordażu, napotykając ostry opór ze strony propalestyńskich działaczy; ponad 10 z nich zginęło.
Jak poinformowała izraelska armia w oświadczeniu, komandosi zostali ostrzelani i zaatakowani nożami. W wyniku tego co najmniej czterech żołnierzy zostało rannych.
Blokada w Gazie
Flotylla została zorganizowana przez propalestyńskie ugrupowania i tureckie organizacje humanitarne. Ankara apelowała wcześniej do władz Izraela, aby umożliwiły konwojowi bezpieczną przeprawę.
Według strony tureckiej, na pokładzie statków znajduje się 10 tysięcy ton ładunku pomocy humanitarnej - zapasów i sprzętu oraz 750 aktywistów z różnych krajów, m.in. z Irlandii, Grecji i Turcji docierają również materiały budowlane wykorzystywane przy odbudowie.
Wcześniej Izrael zapowiadał, że nie przepuści konwoju na tereny zablokowane przez Hamas.
REKLAMA