Sławomir Neumann usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień. Polityk nie przyznaje się do winy
- Usłyszałem zarzut przekroczenia uprawnień, nie przyznałem się do winy - poinformował w poniedziałek poseł PO Sławomir Neumann po przesłuchaniu w prokuraturze w Jeleniej Górze. Jak dodał, oczekuje szybkiego skierowania aktu oskarżenia do sądu, by mógł się bronić.
2018-12-03, 14:07
Posłuchaj
Polityk został wezwany do prokuratury w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w mazowieckim NFZ w 2013 r. Sławomir Neumann był wówczas wiceministrem zdrowia. Rzecznik jeleniogórskiej prokuratury prok. Tomasz Czułowski podał wcześniej, że posłowi PO ma zostać ogłoszony zarzut ws. nieprawidłowości przy kontraktowaniu usług medycznych z zakresu okulistyki w mazowieckim NFZ w 2013 r.
Jak wcześniej podawała w komunikacie Prokuratura Krajowa, efektem działań Sławomira Neumanna w resorcie zdrowia było "osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną, która bezprawnie pobierała od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane w rzeczywistości przez Narodowy Fundusz Zdrowia".
"Mimo wykrytych nieprawidłowości Narodowy Fundusz Zdrowia - wskutek nacisków wiceministra Neumanna - wycofał się z wypowiedzenia klinice kontraktu i przedłużył go na kolejny rok" - podała wcześniej PK.
Prokuratorskie zarzuty
Zdaniem prokuratury Sławomir Neumann miał naciskać na dyrektora mazowieckiego NFZ by ten podpisał umowę z jedną z warszawskich klinik okulistycznych leczących zaćmę. Wcześniej NFZ wypowiedział tej klinice kontrakt, bo miała ona pobierać od pacjentów opłaty za świadczenia, które był refundowane. - Umowa został podpisana z tą kliniką 31 grudnia 2013, pomimo że 21 grudnia minął już okres wypowiedzenia, a więc umowa wóczas już nie obowiązywała, została ona ponownie podpisana w formie aneksu - powiedział prokurator.
REKLAMA
Prokurator Czułowski zaznaczył, że zarzuty postawione Sławomirowi Neumannowi nie mają związku z jego działalnością polityczną. - Dotyczą przekroczenia uprawnień, gdy był on sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia - powiedział prokurator.
Dodał, że podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec posła poręczenie majątkowej w kwocie 50 tys. zł.
jp
REKLAMA