Powódź w Niemczech, Czechach, Słowacji i na Węgrzech
Wegry nadal zmagaja sie z powodzią. Po kolejnej fali intensywnych opadów deszczu, wysoka fala zalewa kolejne miasta na północy kraju przy granicach ze Słowacją.
2010-06-04, 11:31
Rzeka Bodva wdarla się do miasta Edeleny.  Ewakuowano 550 osób ze 180 domów i gospodarstw. 
 Do wielu  miejsc  nie można jednak dotrzec nawet amfibiami. Z powodu fatalnej  pogody w  akcji ratunkowej nie mogą wziąć udziału wojskowe  smigłowce. Wielu  Węgrów nie chce opuścić swoich domów. W północnych i wschodnich  Węgrzech woda zalala połączenia  komunikacyjne. Nie kursuje wiele  pociągów. Z brzegów wystąpiła również rzeka Slana na wschodzie  kraju. Osuwają się zbocza niszcząc domy i zabudowania gospodarcze.  Alarm  przeciwpowodziowy ogłoszono w Budapeszcie. Wysoka fala zmierza w   kierunku węgierskiej stolicy. Zamknięto nadbrzeża Dunaju. W  ciągu 24 godzin woda zalała na Węgrzech 140 tysięcy hektarów  gruntów  rolnych. Wiele miast i miasteczek jest odciętych od świata.  Przy  umacnianiu wałów pracuje kilka tysięcy osób. Ułożono półtora miliona  worków z piaskiem.
Lokalne podtopienia w Bawarii
Ulewne deszcze spowodowały lokalne podtopienia i problemy komunikacyjne w  Bawarii. Mieszkańcom południowych Niemiec nie grozi jednak powódź.
 Z powodu trwających od kilku dni opadów z brzegów wystąpiły  rzeki w południowej i wschodniej Bawarii. Lokalne podtopienia odnotowano  w regionach miast Traunstein, Berchtesgaden i przede wszystkim Pasawy. W  pobliżu Pasawy zbiegają się dopływy trzech rzek: Dunaju, Inn oraz Ilz.  Poziom wody w Dunaju w okolicach Pasawy osiągnął wczoraj trzeci stan  alarmowy. Woda z wezbranych rzek płynęła tam wczoraj po ulicach miasta i  zalewała piwnice.
 W południowej Bawarii przy granicy z Austrią  zalanych zostało dziewięć dróg krajowych. Jedna musiała zostać  zamknięta, ponieważ pod wpływem padającego deszczu groziło tam osunięcie  skał na jezdnię.
 Dziś mieszkańcy Bawarii mogli odetchnąć z ulgą.  Deszcze ustały, a meteorolodzy zapowiadają na najbliższe dni w całym  landzie słoneczną pogodę bez opadów.
Pogarsza się sytuacja na Słowacji
Na Słowacji trwa dramatyczna walka z powodzią . Synoptycy sugerują, że  deszcz będzie padał aż do wieczora.  Przy granicach z Polską może spaść  50 litrów wody na metr  kwadratowy.
 Wezbrane wody Lupickiego  Potoku zatopiły w 17-tysięcznym Kieżmarku  dzielnice Południe i Północ.  Woda wdarła się błyskawicznie do  bloków mieszkalnych. Cały dramat  rozegrał się w ciągu kilkunastu  minut. Niektórzy mieszkańcy osiedla  wyszli na zakupy i nie zdążyli  wrocić do swoich mieszkań. Wojsko  ewakuuje amfibiami setki ludzi.
 Rzeka Poprad zatopiła także wsie  Vrbov, Slovenska Ves, Podhorany, Huncovce i Velka Lomnica. Pod wodą  znajduje się miejscowość Matejovce przy Popradzie.
 W powiecie  Stara Lubovnia trwa ewakuacja mieszkanców z Podolinca,  Hneznego i  Starej Lubovni. W całym powiecie zatopione są drogi i  linie kolejowe.  Sztab kryzysowy poprosił o pomoc wojsko.  
 Dramatycznie pogorszyła  się sytuacja w rejonie Spiskiej Novej Vsi.  Zalane są wsie między  Levoczą a Spiską Novą Vsią. W Bardejovie  wylała rzeka Topla.
Lepiej w Czechach
W Czechach nastąpiła wyraźna poprawa pogody. Nie sprawdziły się więc  alarmujące prognozy tamtejszych meteorologów.
 Minionej nocy nie  zanotowano ulewnych opadów. Jedynie w czeskim Beskidzie spadło w ciągu  12 godzin około 30 litrów wody na metr kwadratowy. Niewielkie opady są  jeszcze w dorzeczu Odry i potrwają zaledwie kilka godzin. Nie 
obserwuje  się też zwiększonych poziomów wody w rzekach.    Jedynie w czterech  regionach południowych Moraw stany alarmowe na niektórych rzekach  utrzymują się. Według zaktualizowanych prognoz w najbliższych  kilkudziesięciu 
godzinach nastąpi wyraźna poprawa pogody. W całych  Czechach ma być słonecznie i bez opadów.