Andaluzja: manifestacje przeciwko partii Vox

Od poniedziałkowego wieczora na terenie największych miast Andaluzji, na południu Hiszpanii, organizowane są manifestacje przeciwko partii Vox, która w niedzielnych wyborach zapewniła sobie 12 mandatów w regionalnym 109-osobowym parlamencie. 

2018-12-04, 17:26

Andaluzja: manifestacje przeciwko partii Vox

Kilka tysięcy osób protestowało już na wiecach w Granadzie, Maladze oraz Sewilli, apelując o niedopuszczanie do parlamentu założonej w 2013 roku prawicowej partii, określanej przez media głównego nurtu i większość komentatorów jako skrajnie prawicowa. We wtorek w mediach społecznościowych skrzykiwano się na nowe manifestacje przeciwko ugrupowaniu kierowanemu przez Santiago Abascala. 

Zarówno podczas wieców przeciwko Vox, jak i w debacie w mediach społecznościowych przeważa opinia o konieczności "mobilizacji przeciwko faszystom" i "odrzuceniu strachu w obliczu zagrożenia". 

W poniedziałek lider Vox Abascal zapowiedział składanie pozwów sądowych wobec polityków szkalujących dobre imię jego partii. Za głównego winowajcę "wywoływania histerii i wrogości wobec Vox" w społeczeństwie uznał szefa lewicowej partii Podemos - Pablo Iglesiasa. Tymczasem we wtorek do ataku na Vox przyłączyła się hiszpańska minister sprawiedliwości Dolores Delgado, która oceniła, że ugrupowanie to "jest niekonstytucyjne".

Vox czyli radykałowie?

Część hiszpańskich politologów wskazuje tymczasem, iż zarzucanie faszyzmu i radykalizmu nowemu ugrupowaniu politycznemu, które w niedzielę weszło do parlamentu Andaluzji jest przesadą. Zaznaczają, że większość kluczowych polityków Vox to byli członkowie centroprawicowej Partii Ludowej (PP), która do czerwca rządziła Hiszpanią. Dziennik "El Espanol" przypomina, że z jesiennych ankiet wynikało, iż około połowa obecnego elektoratu Vox to osoby, które w przeszłości głosowały na PP. Z kolei prawie 35 proc. sympatyków partii Abascala oddawało wcześniej głos na liberalnych Ciudadanos. 

REKLAMA

Wśród głównych założeń programu politycznego Vox jest utrzymanie jedności terytorialnej Hiszpanii, m.in. poprzez większą centralizację administracji oraz zamknięcie telewizji publicznych we wspólnotach autonomicznych. Vox opowiada się za obniżeniem podatków, deportacją nielegalnych migrantów oraz obcokrajowców, którzy dopuścili się przestępstw na terenie Hiszpanii. Partia Abascala chce też uszczelnienia granic w północnoafrykańskich enklawach Ceucie i Melilli.

Premier winny wynikowi socjalistów?

Jednym z głównych postulatów Vox jest zakazanie przeprowadzania zabiegów aborcyjnych w publicznych szpitalach, a także uchylenie przepisów pozwalających na zawieranie małżeństw osób tej samej płci. Komentatorzy wskazują, że choć blisko 11-procentowe poparcie uzyskane przez Vox w Andaluzji może nie przełożyć się na sukces wyborczy tego ugrupowania w skali całego kraju, ale dowiodło nieprzychylnych rządowi Pedro Sancheza nastrojów społecznych. 

Dziennik "El Pais" odnotowuje we wtorek napięcie między premierem i przewodniczącym Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Pedro Sanchezem a szefową andaluzyjskich struktur tego ugrupowania Susaną Diaz i wzajemną wymianę oskarżeń. "Konflikt między nimi przybrał na sile po tym, jak krajowe władze partii wezwały Diaz do złożenia urzędu, jeśli nie byłaby w stanie sformować większościowego rządu. (..) Ona tymczasem odmawia, zrzucając na Sancheza winę za fiasko w regionalnych wyborach. Zarzuciła mu złe zarządzanie kryzysem katalońskim" - odnotował "El Pais". 

Choć PSOE zajęło pierwsze miejsce w niedzielnych wyborach w Andaluzji, z 33 mandatami w 109-osobowym parlamencie regionu, ma niewielkie szanse na utworzenie większościowego rządu. Najbardziej prawdopodobna jest koalicja PP, Ciudadanos i Vox.

REKLAMA

msze

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej