Dwa miesiące po katastrofie wciąż palą się znicze
W 2 miesiące po katastrofie polskiego samolotu, w której zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 towarzyszących mu osób, mieszkańcy Smoleńska wciąż palą znicze i składają kwiaty w miejscu tragedii.
2010-06-10, 07:24
Lokalne władze przygotowały już dokumenty potrzebne do postawienia w miejscu katastrofy pomnika upamiętniającego śmierć 96 Polaków.
O wybudowaniu pomnika zarówno gubernator obwodu Smoleńskiego, jak i przedstawiciele władz miasta, mówili od pierwszego dnia po tragedii z 10 kwietnia. Jednak - jak podkreślają Rosjanie - muszą najpierw zostać uzgodnione wszystkie szczegóły ze stroną polską.
O ofiarach tragedii nie zapominają mieszkańcy Smoleńska. Każdego dnia obok kamienia pamiątkowego składane są świeże kwiaty. Najczęściej przychodzą ci, którzy mieszkają niedaleko lotniska i młodzież. W miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu zatrzymują się również przejeżdżający tędy Rosjanie z innych miast oraz kierowcy polskich ciężarówek.
Obok cmentarza polskich oficerów w Katyniu lotnisko "Sewiernyj" w Smoleńsku stało się miejscem najczęściej odwiedzanym przez polskich uczniów i samorządowców. Przyjeżdżający na miejsce katastrofy Polacy wkopują drewniane krzyże i organizują wspólne modlitwy w intencji ofiar tragedii.
REKLAMA
kh
REKLAMA