Jest decyzja ws. ekstradycji Bakijewa
Białoruska prokuratura nie wyda byłego prezydenta Kirgistanu jego rodakom. Prośba o ekstradycję złożona przez tymczasowe władze Kirgistanu została odrzucona.
2010-06-15, 17:07
List w tej sprawie został już przesłany do Biszkeku. Kurmanbek Bakijew stracił władzę w Kirgistanie w wyniku przewrotu i ukrywa się na Białorusi.
Na początku kwietnia podczas ulicznych zamieszek na rozkaz Bakijewa kirgiska milicja otworzyła ogień do tłum. Zginęło wtedy kilkadziesiąt osób. Tymczasowe władze tego kraju oskarżają obalonego prezydenta o okradanie skarbu państwa, korupcję i spowodowanie śmierci demonstrujących obywateli.
Ponieważ Kurmanbek Bakijew ukrywa się w Mińsku pod opieką Aleksandra Łukaszenki, kirgiska prokuratura skierowała do białoruskich kolegów wniosek o ekstradycję. Ci jednak odmówili wydania byłego prezydenta. Wcześniej również Aleksander Łukaszenka zapowiedział, że nigdy nie wyda swojego gościa.
Decyzja białoruskiej prokuratury zbiegła się z oskarżeniami, jakie pod adresem Bakijewa i jego rodziny wysunęły władze w Biszkeku. Ich zdaniem, to obalony prezydent i jego krewni sfinansowali sprowokowanie walk na tle etnicznym w Kirgistanie, w wyniku których zginęło ponad 100 osób, a ponad 1000 jest rannych.
REKLAMA
rr
REKLAMA