Czy kapsaicyna zwalcza raka?

Możemy znaleźć ją w papryczce chilli. To ta substancja, odpowiada za jej „ostrość”, drażni receptory nerwowe, co przekłada się na charakterystyczne uczucie pieczenia w jamie ustnej. Okazuje się, że to nie jedyna cecha kapsaicyny.

2018-12-26, 19:57

Czy kapsaicyna zwalcza raka?
Kapsaicyna zawarta w papryce chilli ma szereg ciekawych właściwości. Foto: Shutterstock

Jest to również związek działający przeciwzapalnie i analgezyjnie. Jako środek przeciwzapalny, jej efektywność porównywalna jest do Diklofenaku- powszechnie używanego leku. A co to analgezja? Dosłownie, jest to zniesienie wrażenia bólu, które nie pozbawiające jednak funkcji czuciowych, takich jak dotyk. Głównym jednak powodem, dla którego postanowiłem bliżej przyjrzeć się tej wyjątkowej substancji, jest jej postulowane działanie antyrakowe. Wiele stron promujących „alternatywne” sposoby leczenia raka, przedstawia aktywny składnik papryczki chilli, jako panaceum na nowotwory. Co na ten temat mówią badania naukowe?

Testy przeprowadzone w 2006 roku przez University Of California w Los Angeles, istotnie potwierdziły antyrakowe działanie kapsaicyny na komórki guza prostaty. Przyspieszała ona apoptozę, czyli śmierć zmutowanych komórek, powstrzymywała ich wzrost i przerzuty do innych części ciała. W podsumowaniu eksperymentu, badacze postulują próbne podawanie kapsaicyny pacjentom z tego rodzaju nowotworami.

10 lat później, pod inną szerokością geograficzną, na uniwersytecie w indyjskim mieście Madras, podano kapsaicynę myszom, u których wywołano wcześniej raka płuc. Takie sztuczne „wywołanie” choroby, możliwe było dzięki wystawieniu gryzoni na działanie beznopirenu. To ta sama substancja, której pełne jest powietrze nad Polską i w której produkcji jesteśmy niechlubnym liderem Unii Europejskiej. Powietrze nad polskimi miastami, przekracza normy rakotwórczego benzopirenu kilkunastokrotnie, czyli o 1000 procent i więcej. Gorzej od nas, sytuacja pod tym względem tylko w niektórych rumuńskich miastach.

Wracając jednak do indyjskiego eksperymentu, gryzonie, u których wywołano w ten sposób raka płuc, dobrze przyjęły kapsaicynę, a badanie wykazało jej statystycznie znaczące działanie antynowotworowe, nawet przy rozwiniętych stadiach guza płuc.

REKLAMA


Spożywanie nadmiernych ilości kapsaicyny drażni przewód pokarmowy Spożywanie nadmiernych ilości kapsaicyny drażni przewód pokarmowy

Kapsaicyna ma jednak dwa oblicza. Szerokie badania epidemiologiczne, obejmujące ludność Chile i Meksyku, wiąże zwiększone spożycie papryczek, a zatem kapsaicyny w niej zawartej, z powiększonym ryzykiem zachorowania na nowotwór żołądka i woreczka żółciowego. Jako przyczyna, podawane jest jej podrażniające działanie. Używanie kapsaicyny może nieść ze sobą ryzyko nie tylko w przypadku jej bezpośredniego spożycia. Podanie na skórę, w obecności innego bodźca, jakim jest światło słoneczne, wzmaga rakotwórcze działanie promieni ultrafioletowych.

Jak widać, działanie kapsaicyny nie jest takie proste i nie jest to cudowny lek na całe zło. Owszem, wspomaga rozpad wybranych typów komórek nowotworowych i przerzutów wybranych typów raka. Jej właściwości dają nadzieję. Badania trwają i nic nie stoi na przeszkodzie, by kiedyś kapsaicyna została włączona jako substancja towarzysząca w leczeniu nowotworów. Na razie jednak, jej spożywanie u pacjentów z guzami układu pokarmowego, może pogorszyć rokowania. Tak samo, jak używanie kapsaicyny jako cudownego leku zamiast klasycznej chemio- i radioterapii. Warto o jej suplementację zapytać lekarza. O ile oczywiście nie uważacie go za element spisku wielkich koncernów farmaceutycznych.

Michał Migała

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej