Jak tablety wpływają na dziecięce mózgi?

2018-12-27, 19:44

 Jak tablety wpływają na dziecięce mózgi?
Dawanie dziecku tabletu może byc krótkoterminowym rozwiązaniem. Foto: Shutterstock

Urządzenia mobilne traktowane są w wielu rodzinach, jako główny „odwracacz uwagi” dziecka. Wręczenie maluchowi mieniącego się kolorami i wydającego dźwięki tabletu, pozwala rodzicowi na chwilę wytchnienia. Pozostaje pytanie, czy nie jest to rozwiązanie krótkoterminowe, którego koszt w dłuższym okresie poniesie samo dziecko i jego dojrzewający, chłonny intelekt.

Oczywiście, tablety i smartfony to nie zło wcielone. Jest to jedynie medium, narzędzie, technologia. Programy edukacyjne wyświetlane na elektronicznych ekranach, to dobry sposób, by dziecięcy mózg się doskonalił. Jednakowoż, wiele badań łączy opóźniony rozwój u dzieci z czasem, które spędzają przed wyświetlaczem.

Sprawę postanowił niedawno zgłębić amerykański Narodowy Instytut Zdrowia. Badanie zlecone przez tę instytucję, polegało na wywiadzie z 9 i 10-latkami oraz na skanowaniu ich mózgów. W ciągu dekady, zostanie w ten sposób zdiagnozowanych ponad 10 tysięcy amerykańskich dzieci. Wyniki pierwszych kilku tysięcy skanów, są niepokojące. MRI, czyli rezonans magnetyczny mózgu, wykrył znaczące różnice w strukturze szarych komórek dzieci, które używają smartfonów, tabletów i gier wideo ponad siedem godzin dziennie, w porównaniu z tymi, które nie nadużywają tych urządzeń.

Wyniki badań dzieci nałogowo korzystających z podręcznej elektronicznej rozrywki, wykazują przerzedzenie kory mózgu, czyli tej części układu nerwowego, która jest odpowiedzialna za przetwarzanie informacji. Wywiady i dane ujawniły coś jeszcze: dzieci, które spędzają więcej niż dwie godziny dziennie na ekranach, uzyskały niższe wyniki w testach myślenia abstrakcyjnego i zdolności językowych.


Dzieci nadużywające tabletów gorzej wypadają w testach intelektualnych Dzieci nadużywające tabletów gorzej wypadają w testach intelektualnych

Tyle suche dane, ale jaki jest mechanizm opóźnienia rozwojowego dzieci spędzających czas przed ekranami? Jest to przede wszystkim skutek nadmiernej stymulacji, która nie daje młodemu umysłowi szansy na rozwój. Urządzenia elektroniczne dostarczają dziecku gotowe, spreparowane bodźce, a przez to skazują dziecko na intelektualną drogę na skróty. Młody mózg nie jest wtedy w stanie wytrenować się w przerabianiu ludzkiego głosu na słowa, w wizualizowaniu obrazów, czy zdolności koncentracji. Nie ma miejsca na subtelności komunikacji, zarówno werbalnej jak i niewerbalnej. Nie dochodzi do wyćwiczenia empatii. Tworząca się w głowie dziecka sieć neuronowa nie ma odpowiedniej ilości bodźców z rzeczywistego świata.

Szczególnie ważne jest to, w tak zwanej krytycznej fazie rozwoju, czyli pomiędzy narodzinami, a trzecim rokiem życia. W tym krytycznym okresie, dziecko potrzebuje specyficznych bodźców ze środowiska zewnętrznego. Nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych, może wtedy spowodować szkody na poziomie samej struktury mózgu. Innymi słowy, znaczy to, że straty mogą być tu nieodwracalne.

Nieumiejętne korzystanie z tabletów i smartfonów, może dosłownie rozrzedzać dziecięce mózgi. Badania zlecone przez Amerykański Narodowy Instytut Zdrowia nadal trwają, ale już wstępne dane każą poważnie zastanowić się nad zasadnością bezmyślnego i nadmiernego używania tabletów i smartfonów przez dzieci i młodzież. Nasuwa się tu pytanie, czy elektroniczna rozrywka w podobny sposób nie upośledza mózgów dorosłych. To już jednak temat na inny artykuł. 

Michał Migała

Polecane

Wróć do strony głównej