Piotr Semka o wpisie Donalda Tuska: to dolewanie oliwy do ognia

- Kolejny raz człowiek, który otrzymał poważną funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej używa swojego autorytetu do dolewania oliwy do ognia - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Piotr Semka. Z kolei politolog UW Bartłomiej Biskup stwierdza, że twitt polityka można "odnosić do sytuacji z Magdaleną Ogórek, ale można też odnosić do standardów Telewizji Polskiej".  

2019-02-04, 16:16

Piotr Semka o wpisie Donalda Tuska: to dolewanie oliwy do ognia

- Kłamstwo organizowane przez władzę za publiczne pieniądze to perfidna i groźna forma przemocy, której ofiarami jesteśmy wszyscy - napisał na swoim prywatnym profilu na Twitterze szef Rady Europejskiej, b. premier Donald Tusk. Zaapelował jednocześnie o protest "przeciwko temu kłamstwu".

Zdaniem Piotra Semki wpis jest przykładem, jak "przy pomocy oskarżeń o kłamstwo i nienawiść podkręcać atmosferę". - Rzecz się dzieje krótko po ataku na Magdalenę Ogórek. Wypowiedź Tuska, która została umieszczona na Twitterze może być interpretowana jako pochwała ataku na Magdalenę Ogórek. Jest to oczywisty skandal, ale oczywiście jest problemem, jak na to reagować - mówi publicysta. 

Dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy" sądzi, że Donald Tusk chce "podkręcać emocje i milczenie wobec tego byłoby niemądre". Z drugiej strony, ocenia, zbyt mocne reakcje będą potwierdzeniem "jego politycznych zamiarów". - Mogę tylko ubolewać, że społeczność międzynarodowa i szefowie rządów cały czas udają, że nie zauważają czegoś, co jest absolutnym skandalem. Sytuacji, w której przewodniczący Rady Europejskiej jednocześnie jest faktycznym liderem opozycji, który aktywnie wypowiada się w najbardziej napiętych momentach politycznych w Polsce - tłumaczy.

Z kolei politolog Bartłomiej Biskup, mówi, że nie odczytywałby niczego, co publikuje Donald Tusk neutralnie. - Jest on aktywnym graczem na polskiej scenie politycznej. Jest aktywny co najmniej od roku. Wydaje mi się, że każdy wpis się do czegoś odnosi - stwierdza.

REKLAMA

Ekspert zauważa, że taki wpis "można odnosić do sytuacji z Magdaleną Ogórek, ale można też odnosić do standardów Telewizji Polskiej". - To jest celowo tak zrobione, by nie było dopowiedziane, do czego to się odnosi. Ale zdecydowanie to jest kolejny wpis polityczny Donalda Tuska - tłumaczy Biskup, dodając, że  Donald Tusk uważa, iż władza za publiczne pieniądze uprawia propagandę. 

Słowa byłego premiera dotyczące protestów politolog interpretuje tak, że "Donald Tusk rożne protesty popiera". - Nie wiem, czy popiera to, co się stało w sobotę z panią Ogórek, ale rozumiem, że popiera protesty przeciwko publicznym mediom. Tak to można odczytać, jeżeli byśmy to do tej sytuacji odnosili - ocenia Bartłomiej Biskup.

Paweł Kurek/PolskieRadio24.pl

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej