Grupa berneńska. Polscy dyplomaci wymyślili, jak ratować Żydów już na początku wojny

Paszporty Aleksandra Ładosia, które ratowały życie Żydów, zostały wymyślone przez polskich dyplomatów w bardzo wczesnej fazie wojny, by pomóc polskim Żydom, którzy uciekli przed Niemcami na tereny okupowane przez Sowietów. To wniosek z analizy nowego dokumentu, który na Twitterze opublikował ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch. To wcześniej nieznany list paragwajskiego konsula honorowego w Bernie do posła tego kraju w Berlinie.

2019-03-29, 11:55

Grupa berneńska. Polscy dyplomaci wymyślili, jak ratować Żydów już na początku wojny
Aleksander Ładoś . Foto: Wikimedia Commons/dp

Pismo jest datowane na 12 października 1941 roku. "Ten dokument potwierdza, że Poselstwo RP w Bernie stworzyło schemat, który później został wykorzytany do wystawienia dokumentów dla co najmniej 2200 Żydów w okupowanej przez Niemców Europie. Potwierdza również, że ambasador RP w Tokio Tadeusz Romer aktywnie uczestniczył w tym procederze" - napisał ambasador Jakub Kumoch.


Dyplomata przekazał, że list paragwajskiego konsula Rudolfa Hüglego znajdował się w jednym z archiwów Juliusza Kühla, attaché Poselstwa RP w Bernie, członka Grupy Ładosia, zwanej też berneńską. "(List) odnalazł Jeffrey Cymbler w Nowym Jorku. Nie wiadomo, w jaki sposób Juliusz Kühl znalazł się w jego posiadaniu. Nie wiadomo też, czy konsul Hügli otrzymał odpowiedź. Parę miesięcy później Paragwaj zerwał stosunki z Niemcami" - przekazał Jakub Kumoch.

Japoński szlak

Polski ambasaor w Szwajcarii dodał, że istnieje jeszcze jeden dokument pokazujący, że Tadeusz Romer, wówczas ambasador w Tokio, a później szef emigracyjnego MSZ wiedział o paszportach latynoamerykańskich. "Datowany na luty 1941 roku, prawie osiem miesięcy przed pismem Rudolfa Hüglego. Jest w zasobach Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych" - napisał ambasador Kumoch.


Powiązany Artykuł

Grupa berneńska - polscy dyplomaci, którzy ratowali Żydów

W piśmie ambasador w Tokio pisał wówczas, że szansę na wyjazd "polskich zesłańców w ZSRR" da nabycie lub posiadanie obywatelstwa niesowieckiego. W tym kontekście Tadeusz Romer poinformował polskie MSZ w Londynie o możliwości nabywania paszportów południowo- lub środkowoamerykańskich przez Żydów, którzy po 1939 roku uciekli z ziem polskich okupowanych przez Niemców do sowieckiej strefy okupacyjnej. Takie osoby nie otrzymywały sowieckiego paszportu i groził im powrót w ręce Niemców.  

REKLAMA

W liście do poselstwa paragwajskiego w Berlinie konsul honorowy Rudolf Hügli opisuje, że po zajęciu Polski przez Rosję polscy dyplomaci w Bernie poprosili go o wystawienie "niektórym polskim obywatelom, znajdującym się pod rosyjskim panowaniem" paragwajskich dokumentów tożsamości. Dzięki temu - jak opisywał konsul Hügli - Rosjanie traktowali takie osoby jak cudzoziemców i otrzymywały one prawo swobodnego przejazdu do Kobe w Japonii. Działające tam Poselstwo RP wydawało im polski paszport. "Wyżej wymienione osoby nigdy nie zamierzały rzeczywiście wjechać do Paragwaju" - zapewniał paragwajskich dyplomatów w Berlinie konsul honorowy.

W liście przekonywał również, że utrzymuje dobre stosunki z polskimi dyplomatami w Bernie i biorąc pod uwagę, że chodziło tylko o kilka przypadków, zdecydował się na spełnienie prośby i w ten sposób - jak pisał - "uratowanie kilku istnień ludzkich". Osoby z paragwajskimi dokumentami dostały również polecenie, aby zwrócić je niezwłocznie po dotarciu do Kobe.

Skutki napaści Niemiec na ZSRR

Datowane na październik pismo Rudolfa Hüglego informuje też o zmianie sytuacji po niemieckiej agresji na ZSRR (czerwiec 1941 roku) i zajęciu przez III Rzeszę części Polski okupowanej przez Sowietów. "Sytuacja zmieniła się w ten sposób, że wyżej wymienieni ludzie nie mogą podróżować teraz do Kobe, lecz muszą robić to przez Niemcy do Portugalii" - pisał Rudolf Hügli. Konsul honorowy informował również, że niemieckie władze okupacyjne przyznają wizę tranzytową lub wyjazdową tylko wtedy, gdy dokumenty wystawione przez niego zostaną potwierdzone przez Poselstwo Paragwaju w Berlinie.

Dlatego też w swym liście Rudolf Hügli zwrócił się z prośbą o potwierdzenie ważności wystawionych przez niego dokumentów, gdyby do paragwajskich dyplomatów w Berlinie zwrócili się posiadacze takich potwierdzeń tożsamości. "Będę także wdzięczny za poinformowanie mnie o takich przypadkach" - dodaje na zakończenie konsul honorowy w Bernie.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny

Grupa Ładosia, złożona z polskich dyplomatów w Bernie i żydowskich działaczy, zajmowała się produkcją nielegalnych paszportów od co najmniej 1941 roku i kontynuowała swoją działalność praktycznie do zakończenia Holokaustu. Jej nieformalnym liderem był Aleksander Ładoś, ambasador RP w Bernie.  Sfabrykowane dokumenty między innymi Paragwaju, Hondurasu, Haiti i Peru trafiły do paru tysięcy osób w okupowanej Europie. Według najnowszych doniesień ambasady w Bernie, na razie zidentyfikowano ponad 670 ocalonych, jednak biorąc pod uwagę, że los jedynie jednej trzeciej posiadaczy paszportów udaje się odtworzyć, liczba tych, którzy przeżyli, jest szacowana na od 1500 do 2000 osób.

iar/bm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej