B. Szydło o głosowaniu w PE: łamanie wartości ważnych dla Europejczyków

2019-07-15, 21:00

B. Szydło o głosowaniu w PE: łamanie wartości ważnych dla Europejczyków
Beata Szydło w czasie debaty w PE. Foto: Beata Szydło / BeataSzydlo / Twitter

Beata Szydło powiedziała po głosowaniu nad jej kandydaturą na szefową komisji zatrudnienia PE, że martwi ją, iż wartości ważne dla Europejczyków i budujące wspólnotę są w taki sposób łamane. 

Posłuchaj

Beata Szydło: jestem być może jedną z niewielu osób na tej sali, dla której prawdziwe wartości europejskie są bardzo ważne (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Beata Szydło ponownie przegrała głosowanie na przewodniczącą komisji zatrudnienia i spraw socjalnych Parlamentu Europejskiego. W drugim tajnym głosowaniu była premier nie zyskała wymaganego poparcia - przeciw było 34 europosłów, za - 19, dwie osoby wstrzymały się od głosu.

"Kolejne złamanie reguł i zasad przyzwoitości" - skomentował na Twitterze europoseł Zdzisław Krasnodębski z PiS. 

"Wartości są dla mnie ważne"

Tuż po głosowaniu Beata Szydło powiedziała w sali obrad, że "bardzo martwi ją łamanie wartości, które budują wspólnotę". Zgodnie z ustaleniami grup politycznych funkcja przewodniczącego komisji zatrudnienia powinna bowiem przypaść konserwatystom, do których należy Prawo i Sprawiedliwość. 

- Jestem być może jedną z niewielu osób w tej sali, dla których wartości, te prawdziwe wartości europejskie, które tworzą naszą wspólnotę i z których przede wszystkim nasza wspólnota wyrosła, są bardzo ważne - powiedziała europosłanka.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Beata Szydło nie zostanie szefową komisji zatrudnienia w PE. "To odwet"

- Zawsze w swojej pracy, czy to będąc premierem RP, czy pełniąc funkcję w lokalnych władzach w mojej gminie, czy będąc posłem na Sejm RP, czy też będąc tu w PE, kiedy miałam zaszczyt reprezentować w debacie mój kraj, Polskę, zawsze na sercu leżały mi te wartości - dodała. 

"Łamanie wartości ważnych dla Europejczyków"

Dlatego wyraziła zaniepokojenie, że wartości, które - jak podkreśliła - są ważne dla Europejczyków i budują wspólnotę - są w ten sposób łamane.

Powiązany Artykuł

debata K 11-07 1200x660.jpg
Obsada unijnych stanowisk po wyborach do PE. Komentarze polityków

- Mówię swoim głosem, ale mówię przede wszystkim głosem obywateli mojego kraju i tych 0,5 mln, którzy na mnie zagłosowali w tych wyborach, i pozostałych, którzy docenili pracę rządu, którym miałam zaszczyt kierować, w którym pracowałam i który przez ostatnie lata zrobił tak dużo dla nich dobrego - powiedziała. 

Jak dodała, po poniedziałkowym głosowaniu wielu z obecnych w sali powinno zastanowić się, dlaczego w UE dochodzi do kryzysów, "skoro z taką łatwością mówicie państwo o kimś, kogo nie znacie, że nie szanuje wartości". 

Beata Mazurek: zemsta za utrącenie kandydatury Fransa Timmermansa

Po raz pierwszy głosowanie nad kandydaturą Beaty Szydło odbyło się w ubiegłym tygodniu w Brukseli. Wtedy przeciwko było 27 deputowanych, 21 za, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.

Po odrzuceniu kandydatury byłej polskiej premier obrady komisji zatrudnienia i spraw socjalnych zostały przerwane i przełożone na dziś. Według europosłanki Prawa i Sprawiedliwości Beaty Mazurek, dwukrotne odrzucenie kandydatury Beaty Szydło to "zemsta" za sprzeciw Polski wobec propozycji obsadzenia socjalisty Fransa Timmermansa na stanowisku szefa Komisji Europejskiej. 

Co z kandydaturą Ursuli von der Leyen?

Była rzeczniczka PiS przekonuje również, że dzisiejsze głosowanie może mieć wpływ na jutrzejszą decyzję konserwatystów w sprawie kandydatury Ursuli von der Leyen na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej. Zaznaczyła, że będzie to głosowanie tajne.

- Skoro dzisiaj nie została dotrzymana umowa i na poprzednim głosowaniu umowa też nie została dotrzymana, jeśli chodzi o naszą grupę, to jutro też ta umowa nie musi być dotrzymana. Jak będzie, to zobaczymy. Jest ciekawie - wskazała.

"Konserwatyści nie próbowali zdobyć dodatkowego poparcia dla Beaty Szydło"

Tymczasowa przewodnicząca komisji zatrudnienia, Agnes Jongerius z grupy socjaldemokratów, po posiedzeniu komisji powiedziała, że decyzję o ponownym wystawieniu przez EKR Beaty Szydło uznaje za "niezbyt rozważną".

>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Jacek Saryusz-Wolski: los Ursuli von der Leyen jest w rękach PiS

Holenderska polityk przekonywała, że "nie było ze strony konserwatystów próby zdobycia dodatkowego poparcia" dla byłej polskiej premier.

Przewodnicząca zaznaczyła również, że Polska za rządów Beaty Szydło była przeciwna wielu propozycjom komisji zatrudnienia, co - jej zdaniem - również mogło mieć wpływ na dzisiejszy wynik głosowania.

Kto będzie przewodniczącym komisji?

Agnes Jongerius podkreśla, że przewodniczącym nadal może zostać przedstawiciel EKR. Jej zdaniem jednak małe szanse na pozytywny wynik w głosowaniu będzie miał polityk Prawa i Sprawiedliwości.

- Jeśli zaproponowany zostanie drugi kandydat z ramienia partii PiS, to myślę, że po głosowaniu zobaczylibyśmy taki sam wynik. Przecież to Beata Szydło była w rządzie odpowiedzialna za politykę socjalną, więc przy innej osobie nie będzie różnicy. Wolałabym więc zobaczyć w kolejnym głosowaniu innego kandydata z grupy EKR - powiedziała holenderska polityk.

Dzisiejszy wynik głosowania oznacza, że obrady komisji znów zostały przerwane, by grupy polityczne mogły ponownie wskazać kandydata.

koz, msze

Polecane

Wróć do strony głównej