Obchody rocznic tragicznych wydarzeń. "Powinny nas skłaniać do refleksji"
- Przy okazji obchodów związanych z 1 września nie na miejscu jest "radość" z sytuacji, która była największa tragedią w historii Polski. Takie rocznice powinny nas raczej skłaniać do refleksji - powiedział w Polskim Radiu 24 Marcin Makowski z "Do Rzeczy" i "Wirtualnej Polski". O tych obchodach w kontekście środowych dot. wybuchu Powstania Warszawskiego odnieśli się też Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej" i Dawid Wildstein z TVP.
2019-08-02, 11:26
Posłuchaj
1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie. Były to największy zryw niepodległościowy Armii Krajowej i największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Wczoraj w całej Polsce odbyły się uroczyste obchody 75. rocznicy wybuchu Powstania. Główne uroczystości z tej okazji miały miejsce na Wojskowych Powązkach, przy pomniku Gloria Victis. Na Kopcu Powstania Warszawskiego zapłonęło ognisko pamięci, a wieczorem odbył się koncert na pl. Piłsudskiego pt. "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki".
Powiązany Artykuł
"Kolejna prowokacja". Radni PiS o "świętowaniu" 1 września w Gdańsku
Prowadzący audycję w tym kontekście zaczął rozmowę od rzuconego z przekąsem pytania, czy jej gościom brakowało radosnego korowodu. Nawiązał w ten sposób do umieszczonych kilka dni temu na oficjalnym portalu www.gdansk.pl zapowiedzi obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku, w których poinformowano, że "zaplanowano »marsz życia«, czyli radosny pochód, który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, tańce i wspólne świętowanie".
"Rocznice tragicznych wydarzeń nie powinny być pretekstem"
- Jeżeli przyjąć, że obchody wybuchu II wojny światowej w Gdańsku miałyby być tzw. kiczem pojednania, choć zakładam, że do takich rzeczy nie dojdzie, to nie na miejscu jest "radość" z sytuacji, która była największa tragedią w historii Polski. Takie rocznice powinny nas raczej skłaniać do refleksji i zastanowienia się, jak w przyszłości takich rzeczy uniknąć - powiedział Marcin Makowski z "Do Rzeczy" i "Wirtualnej Polski".
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Piotr Müller: emocje władz Gdańska ws. Westerplatte to "wyrzut sumienia"
REKLAMA
Stwierdził, że zapowiedź na portalu Gdańska mogła być pewnego rodzaju nadużyciem tego, iż miasto chciało zamanifestować obchody jako pozytywną odpowiedź na budowę wspólnoty po 80 latach od tragicznych wydarzeń. - Ale nawet przyjmując dobrą wiarę, że obchody nie będą miały takiego wymiaru, jaki zapowiadano, to nie powinno tak wyglądać. Jestem przeciwnikiem czynienia z rocznic tragicznych pretekstu do jednania się w sytuacji, w której nadal przeszłość nas dogania. Tym bardziej, że wciąż nie uregulowaliśmy np. kwestii reparacji wojennych z Niemcami - zaznaczył Marcin Makowski.
Reparacje wojenne
Według Tomasza Żółciaka z "Dziennika Gazety Prawnej" nie należy spodziewać się, że z okazji obchodów wybuchu II wojny światowej w Gdańsku będą "tańce i techno lecące z głośników". - Emocje wokół tej sprawy narosły tak, że zakładamy, że tam są nieracjonalni ludzie. Gdyby do czegoś takiego doszło, to byłby wielki skandal wykraczający poza Polskę - powiedział.
Powiązany Artykuł
"Świętowanie" 1 września w Gdańsku. Aleksandra Dulkiewicz wyjaśnia i tłumaczy
Odniósł się także do kwestii reparacji wojennych w kontekście środowej wizyty w Polsce niemieckiego ministra spraw zagranicznych Heiko Maasa. - Reparacje to trudny temat. Z jednej strony Heiko Maas mówił wczoraj, że ta kwestia jest już zamknięta, a z drugiej - było przyznanie się do winy. Obawiam się więc, że ta kwestia jest załatwiona na gruncie moralnym niż w zakresie rozliczenia pod kątem faktycznych strat - stwierdził Tomasz Żółciak.
"Nienajlepszy moment na imprezę techno"
Zdaniem Dawida Wildsteina z TVP władze Gdańska po reakcji medialnej na zapowiedź obchodów dostosują się do wagi daty 1 września. - Myślę, że ktoś dowiedział się, co to był 1 września i że to nie jest najlepszy moment, żeby zrobić imprezę techno - podkreślił.
REKLAMA
Jednocześnie dodał, że gdańskie uroczystości będą pełne polityki ze strony tamtejszych władz samorządowych. - Jestem pewien, że podczas obchodów wybuchu II wojny światowej w Gdańsku będzie wiele elementów, które każą nam przypominać, że tak jak 1 września 1939 r. Polacy przeciwstawili się nazistom, tak teraz mieszkańcy Gdańska muszą się przeciwstawiać totalitaryzmowi i opresji PiS-owskiej - powiedział Dawid Wildstein.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Piotr Gociek.
Polskie Radio 24/bb
REKLAMA
------------------------------------
Data emisji: 1.08.2019
Godzina emisji: 8.06
REKLAMA