Spór w Izbie Gmin o wyrok Sądu Najwyższego. Chodzi o zawieszenie parlamentu
W Izbie Gmin - spór o wyrok Sądu Najwyższego, który orzekł, że brytyjski premier złamał prawo zawieszając parlament. Boris Johnson mówił, że sędziowie nie mieli racji angażując się w tę sprawę. Podkreślił, że to pierwszy taki przypadek w historii.
2019-09-25, 23:14
Posłuchaj
- Absolutnie nie będzie brakiem szacunku, jeśli powiem, że sąd popełnił błąd, wypowiadając się w kwestii z gruntu politycznej, w czasach pełnych kontrowersji - stwierdził brytyjski premier.
Powiązany Artykuł
Boris Johnson po decyzji brytyjskiego Sądu Najwyższego: potrzebujemy nowych wyborów
Tymczasem zdaniem lidera opozycji Jeremy'ego Corbyna, premier powinien odejść ze stanowiska. - Usłyszeliśmy dziesięć minut odgrażania się ze strony niebezpiecznego premiera, który myśli, że jest ponad prawem. Ale tak naprawdę nie nadaje się na to stanowisko - mówił polityk lewicy.
Przeciwko słowom premiera protestował też Rory Stewart, niedawny rywal Johnsona w wyścigu do fotela szefa partii. - Jeśli ta wielka partia czegoś broni to jest szacunek dla suwerenności parlamentu i rządów prawa - przekonywał polityk.
Stewart został wyrzucony przez premiera z klubu parlamentarnego za sprzeciwianie się ewentualnemu twardemu brexitowi. Pozostaje jednak członkiem Partii Konserwatywnej.
REKLAMA
Orzeczenie Sądu Najwyższego
"Pucz" - takiego z kolei słowa użył w parlamencie stronnik Johnsona, konserwatywny poseł Desmond Swayne, opisując wyrok Sądu Najwyższego. W rozmowie z Channel 4 doprecyzował, że jego zdaniem sąd "przekroczył granicę" i wszedł w kompetencje parlamentu.
Ale w odpowiedzi, Geoffrey Cox, główny radca prawny konserwatywnego rządu, powiedział posłom, że o ile on sam nie zgadza się z wyrokiem, który może być krytykowany, to niedopuszczalne jest przypisywanie sędziom próby wpływania na bieżącą politykę. "Sędziowie są niezależni i niezawiśli. Mogli wydać taki werdykt. Jesteśmy szczęśliwcami bo mamy jedno z najwspanialszych sądownictw na świecie" - podkreślał Geoffrey Cox.
Sąd Najwyższy orzekł we wtorek, że zawieszenie parlamentu przez premiera było nielegalne, bo utrudniało demokratyczną kontrolę rządu przez posłów. W efekcie posłowie kontynuują posiedzenie od środowego poranka.
kad
REKLAMA
REKLAMA